W 7 minut z Gdańska do Sopotu. Jest opinia biegłego, nadal nie ma sprawcy

W 7 minut z Gdańska do Sopotu. Jest opinia biegłego, nadal nie ma sprawcy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z nagrania (fot. youtube.com) 
Prokuratura zgromadziła już opinię biegłych w sprawie motocyklisty, który przed kilkoma miesiącami umieścił w sieci nagranie wideo, na którym widać, jak mknie - momentami ponad 250 km/h - ulicami Gdańska i w raptem 7 minut dojeżdża do Sopotu. Kierowca filmik zamieścił później w sieci.
Biegły  z zakresu techniki i taktyki kierowania pojazdami ustalił m.in. maksymalną prędkość, z jaką jechał motocyklista - było to 256 km/h. Biegli orzekli, że przynajmniej trzykrotnie doszło do sytuacji, która mogła narazić na niebezpieczeństwo innych kierowców - za pierwszym razem 6 osób, a potem, dwa razy, po pięć osób.

 - Teraz do prokuratora będzie należało dokonanie oceny, czy to zachowanie motocyklisty wypełnia znamiona przestępstwa, które jest przedmiotem postępowania przygotowawczego, a mianowicie spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym - mówi prokurator Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.

Problem śledczych polega na tym, że nadal nie wiadomo, kto prowadził motor. Tablica rejestracyjna nie pozwoliła na bezsprzeczne ustalenie sprawcy tego zdarzenia. - Ten zapis z monitoringu, który został przekazany biegłemu, który jest zabezpieczony w toku postępowania przygotowawczego, nie pozwala na jednoznaczne ustalenie tego sprawcy. Czynności w tym zakresie, zmierzające do ustalenia tego motocyklisty, prowadzi policja - wyjaśnia prokurator Klonowska.

RMF24