"Problemy zaczęły się, kiedy pojawiła się książeczka do głosowania"

"Problemy zaczęły się, kiedy pojawiła się książeczka do głosowania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Problemy zaczęły się, kiedy pojawiła się książeczka do głosowania" (fot. WPROST) Źródło:Wprost
- Sytuacja w obecnych wyborach samorządowych nie jest nowa. Jest wynikiem problemów, które już były. (…) Chodzi o książeczkę do głosowania, która pojawiła się też w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wtedy liczba nieważnych głosów wzrosła o prawie drugie tyle w porównaniu z wyborami w 2009 roku - mówił Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w TVP1.
Jak tłumaczył, "w wyborach do PE głosuje najbardziej świadoma część wyborców", dlatego mimo wzrostu liczby głosów nieważnych o połowę, to w sumie procent tych głosów był nieduży.

Jak twierdzi socjolog, w przypadku wyborów samorządowych wzrost liczby głosów nieważnych jest już bardzo uderzający.

- Jeśli 9 proc. głosów nieważnych, oddanych w wyborach samorządowych z 2010 roku, przemnoży o taki procent, o jaki zwiększyła się liczba głosów nieważnych w wyborach europejskich, to mamy te 14 proc. głosów nieważnych, które się teraz pojawiło - mówił Flis.

tvp.info