Budka: Nie mam pozwolenia na broń

Budka: Nie mam pozwolenia na broń

Dodano:   /  Zmieniono: 
Borys Budka (fot. By Adrian Grycuk (Own work) [CC BY-SA 3.0 pl], via Wikimedia Commons)
Nowo mianowany minister sprawiedliwości Borys Budka na antenie TVN24 przyznał, że z premier Ewą Kopacz współpracował jeszcze w czasach, gdy była marszałkiem Sejmu. - Kilkakrotnie rozmawialiśmy też w kontekście zadań, które mogą być przede mną stawiane - powiedział.
Dodał, że choć powierzenie mu stanowiska ministra sprawiedliwości było "bardzo miłym zaskoczeniem", podejmowane były już wcześniej rozmowy o jego ewentualnej pracy w resorcie.

Odnosząc się do problemów swojego poprzednika, który podał się do dymisji po doniesieniach o możliwych nieprawidłowościach przy uzyskiwaniu pozwolenia na broń, Budka zdradził, że sam broni nie posiada. - Mam szybkie nogi w razie czego - dodał.

Nowy minister

Borys Budka, który nominację z rąk prezydenta odebrał dziś o godzinie 16, zastąpił Cezarego Grabarczyka, który 29 kwietnia w godzinach późnowieczornych złożył dymisję przyjętą przez szefową rządu.

Borys Budka - wykładowca i poseł

Nowy minister sprawiedliwości ma 37 lat, jest prawnikiem i wykładowcą. Studia ukończył na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, jest doktorem nauk ekonomicznych ze specjalnością dotyczącą polityki zatrudnienia.

Budka jest obecnym posłem VII kadencji Sejmu - w 2011 roku uzyskał mandat poselski startując z list PO. W wyborach samorządowych w 2014 r. kandydował na stanowisko prezydenta Gliwic. Zajął w tych wyborach 3 miejsce.

Dymisja Grabarczyka

Powodem dymisji Cezarego Grabarczyka są niejasność wokół posiadanego przez niego pozwolenia na broń. Według "Gazety Wyborczej" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy. 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.

"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.

Rezygnacja dla "dobra urzędu"

Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła w TVN24, że Grabarczyk nie czuje się winny, nie uważa, że zrobił coś niewłaściwego, ale podjął taką decyzję "dla dobra urzędu". - Nie może być burzy medialnej i tego typu wątpliwości wokół ministra sprawiedliwości - oceniła.

Czy Cezary Grabarczyk zostanie zawieszony w prawach członka PO? Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi. - Na chwilę obecną nie ma zarzutów, nie ma więc również konsekwencji partyjnych. Nadal jest członkiem i wiceprezesem Platformy Obywatelskiej - mówiła w TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska.