Wolny rynek in vitro

Wolny rynek in vitro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zapłodnienia pozaustrojowego nie regulują w Polsce żadne przepisy. W efekcie mamy nadużycia i błędy. Problem w tym, że rządowy projekt ustawy o in vitro nie rozstrzyga wielu ważnych kwestii, a ludzie starający się o dziecko w ten sposób zostają często pozostawieni sami sobie.

Polska dyskusja o in vitro od lat koncentruje się wokół sporu światopoglądowego – czy w ogóle powinno się na nie zezwolić. Tymczasem pierwsze dziecko z probówki urodziło się w Polsce 28 lat temu. Co roku dzięki tej metodzie przychodzi na świat ok. 5 tys. noworodków. Nie wiadomo, czy Sejm zdoła przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi uchwalić ustawę o in vitro i w ten sposób uregulować niekontrolowany obecnie rynek tego rodzaju usług. W kwietniu posłowie skierowali rządowy projekt ustawy w tej sprawie do pracy w komisji. Nawet jeśli się sprężą, to i tak po nowym prawie nie należy się spodziewać cudów. Na pewno będzie nieco przejrzyściej, ale najważniejsze pytania dotyczące stosowania in vitro wciąż pozostaną bez odpowiedzi, a dużej części nadużyć nie uda się wyeliminować.

TYSIĄCE ZA GAMETĘ

Więcej możesz przeczytać w 20/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.