Nie wiadomo jeszcze, czy Waszczykowski spotka się z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Sam minister nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. – Tego nie wiem, takie są... były takie sygnały, że jest to możliwe, ale do tej pory potwierdzenia nie mam – mówił w radiu.
Pewne jest, że wizyta będzie miała miejsce we wtorek i środę w nadchodzącym tygodniu. Minister odwiedzi Mińsk, Grodno i rodzinny Wołkowysk. – Wołkowysk to jest jedno z miast, gdzie żyją Polacy. A poza tym jest to rzeczywiście podróż sentymentalna, bo tam urodziła się moja mama, tam żyli moi przodkowie, dziadkowie, tam dziadek pracował, więc chciałbym zobaczyć po drodze, wracając z Mińska do Polski, zatrzymać się na chwilę w Wołkowysku – przyznał.
"To ważne dla Polski"
Waszczykowski jedzie na Białoruś bez żadnego konkretnego planu. Sam przyznaje, że to wycieczka rozpoznawcza. – Uważam, że jako sąsiedzi Białorusi musimy utrzymywać relacje, musimy sprawdzić, co się dzieje, zobaczyć, co po tych latach nastąpiło, czy nastąpiła jakaś poprawa, czy pogorszenie sytuacji. Także jest to taka wizyta rekonesansowa – mówił.
– Nie wiem, jak to jest ważne dla Białorusi, natomiast dla Polski jest ważne, bo jest to nasz sąsiad i uważam, że powinniśmy utrzymywać poprawne relacje, powinniśmy podtrzymywać państwowość białoruską, zależy nam na tym, aby Białoruś była państwem niepodległym, współpracującym z Europą i utrzymującym dobre relacje z Polską – dodał.
Pierwszy Program Polskiego Radia