Rusza proces ws. katastrofy smoleńskiej. Wśród oskarżonych m.in. były szef KPRM

Rusza proces ws. katastrofy smoleńskiej. Wśród oskarżonych m.in. były szef KPRM

Dodano:   /  Zmieniono: 
Burmistrz nie podał ręki neonazistowskiemu politykowi. Sprawa trafiła do sądu (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W czwartek ma ruszyć proces pięciu osób oskarżonych w trybie prywatnym przez rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Chodzi o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu z 10 kwietnia 2010 roku - podaje polskieradio.pl.

Oskarżeni są Tomasz Arabski - szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w czasie, gdy premierem był Donald Tusk, dwoje urzędników kancelarii premiera – Monika B. i Mirosław K. – oraz dwoje pracowników Ambasady RP w Moskwie – Justyna G. i Grzegorz C.

Proces w sprawie organizacji lotu do Smoleńska to efekt determinacji części rodzin ofiar katastrofy. To oni złożyli do sądu subsydiarny akt oskarżenia po tym, jak prokuratura umorzyła cywilny wątek śledztwa. 

Choć polemika adwokatów trwała kilka godzin, sąd postanowił ostatecznie zapoznać się z dowodami zgromadzonymi w sprawie. 

- Sąd powiedział, że nie pójdziemy na skróty, ocenimy dowody. Myślę, że ich ocena będzie jednoznaczna w tej sprawie - mówił w styczniu adwokat jednego z oskarżonych. Jego zdaniem w przypadku Tomasza Arabskiego, a także czterech innych urzędników można mówić o niedbalstwie, ale na pewno nie o niebezpieczeństwie, które mogli sprowadzić swoimi decyzjami.

Mecenas Stefan Hambura reprezentujący część rodzin ofiar katastrofy ma inne zdanie na ten temat. - Być może kiedyś będziemy wspominać, że od tego dnia rozpoczął się normalny proces wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej - mówił. 

Prokurator przed sądem może, choć nie musi być stroną tego postępowania. Wszystkim oskarżonym grozi do 3 lat pozbawienia wolności. 

Katastrofa smoleńska

W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 najważniejszych osób w państwie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.

IAR, polskieradio.pl, niezalezna.pl