Inicjatorzy akcji mają zbierać podpisy do końca lipca. Przekażą je później do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
"Chcielibyśmy zebrać ponad 100 tys. podpisów, by dać do zrozumienia przedstawicielom różnych organizacji, że jesteśmy w stanie zebrać tyle podpisów, żeby wprowadzić własny projekt ustawy obywatelskiej do laski marszałkowskiej" - powiedział Wolny.
Jak wyjaśnił, zdaje sobie sprawę z tego, że wprowadzenie projektu ustawy obywatelskiej jest niemożliwe, bo nauka religii w szkołach odbywa się na podstawie uregulowań zawartych w konkordacie. W art. 25 Konstytucji RP w punkcie 4 zapisano, że "stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają: umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy".
Według Wolnego, chodzi o wywołanie dyskusji na temat religii w szkole i wolności światopoglądowej. "Szkoła publiczna powinna być miejscem tolerancji, w którym każdy ma prawo nie okazywać swoich przekonań i poglądów. Niestety w tym momencie konstytucja jest łamana, bo religia w szkole nie gwarantuje nam tego prawa" - ocenił Wolny.
Dodał, że FMS ma kilka pomysłów, co zrobi po zebraniu planowanej liczby podpisów, ale nie chciał ich ujawnić. Ze źródeł związanych z SLD wiadomo, że FMS nie wyklucza nawet zaskarżenia konkordatu do Trybunału Konstytucyjnego.
Piątkowa zbiórka podpisów w Gdańsku skończyła się interwencją straży miejskiej. Pomorscy działacze FMS nie mieli zezwolenia na wystawienie stolika.
em, pap