Polska razem z ofiarami terrorystów (aktl.)

Polska razem z ofiarami terrorystów (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jesteśmy dzisiaj w Polsce razem z ofiarami, razem z rannymi i ich rodzinami, razem z Rosją, która płacze w bólu po tym tragicznym wydarzeniu - powiedział Aleksander Kwaśniewski.
Zbrodniczym, terrorystycznym atakiem, w którym ucierpiały najbardziej niewinne istoty, czyli dzieci, nazwał w  sobotę wydarzenia w Osetii Północnej prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.

Prezydent przebywa w Małopolsce, w Kwaśniowie Dolnym, gdzie uczestniczy w otwarciu nowej szkoły podstawowej.

Na początku uroczystości Kwaśniewski nawiązał do tragicznych wydarzeń w Osetii. Podkreślił, że dzieci "użyto jako swoiste żywe tarcze, żeby walczyć o swoje polityczne cele".

"Chcę powiedzieć, że dla takiej walki nie może być żadnego usprawiedliwienia, nie może być zgody na terroryzm, nie może być zgody na nienawiść, na używanie bezbronnych ludzi, a szczególnie niewinnych dzieci, do własnych celów, nawet gdyby najgłębiej je  tłumaczyć" - powiedział prezydent.

"Jesteśmy dzisiaj w Kwaśniowie, w Polsce razem z ofiarami, razem z rannymi i ich rodzinami, razem z Rosją, która płacze w bólu po  tym tragicznym wydarzeniu" - dodał Kwaśniewski.

Wezwał do uczenia chwilą ciszy pamięci tych, którzy zginęli. "Niech ta nasza cisza będzie niemym protestem przeciw terroryzmowi, nienawiści, przemocy. Niech będzie głosem za  pokojem, za bezpieczeństwem we wszystkich zakątkach świata. Niech będzie niemym wyrazem naszej nadziei, że potrafimy - ludzie dobrej woli - porozumiewać się i zapewnić bezpieczeństwo i spokój wszystkim dzieciom na wszystkich kontynentach niezależnie od  koloru skóry, religii, którą wyznają i miejsca, w którym żyją" -  podkreślił prezydent.

**********

Terroryzm zawsze prowadzi w ślepy zaułek -  podkreślił w sobotę abp Józef Życiński, odnosząc się do tragedii w  Biesłanie w Osetii Północnej. Dodał, że władze Rosji i organizacje międzynarodowe muszą szukać nowych rozwiązań problemu czeczeńskiego.

"Ta tragedia porusza nas wszystkich i daje nam poczucie wielkiej duchowej solidarności, która wykracza poza granice systemów" -  powiedział metropolita lubelski dziennikarzom.

Zdaniem abp Życińskiego wydarzenia w Biesłanie jeszcze bardziej utwierdzają w przekonaniu, że "nigdy nie można zaakceptować żadnej formy terroryzmu".

"Ci, którzy usprawiedliwiali atak 11 września na World Trade Center, mogą teraz przekonać się, że tego typu metoda oddziaływania stanowi wejście w ślepy zaułek, w którym trzeba zapomnieć o najpiękniejszych ludzkich wartościach" - powiedział arcybiskup.

Abp Życiński uważa, że dotychczasowa polityka Rosji wobec Czeczenii, "prowadząca do desperacji, wywołująca tyle ataków terrorystycznych", okazała się fiaskiem.

"Ta polityka musi stać się przedmiotem rozważań i władz Rosji, i  międzynarodowych gremiów. Trzeba szukać takich rozwiązań, które nie zostawiają poczucia bezradności sprzyjającego hasłom terrorystów, ale pozwolą wychodzić z godnością i z twarzą z tak skomplikowanych sytuacji jak obecna w Czeczenii" - powiedział abp Życiński.

****

Przed budynkami ambasady i konsulatów Rosji w Polsce płoną znicze, leżą kwiaty. W ten sposób mieszkańcy polskich miast chcą uczcić pamięć ofiar ataku na szkołę.

Kilkadziesiąt zniczy i kilkanaście wiązanek kwiatów - w hołdzie ofiarom zamachu terrorystycznego w Biesłanie w Północnej Osetii - złożono przed bramą Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Od soboty chętni mogą wpisywać się do księgi kondolencyjnej wyłożonej w biurze podawczym placówki.

Co jakiś czas przed bramę wjazdową do budynku konsulatu podchodzą ludzie i albo zapalają nowe znicze albo rozpalają płomienie na tych, które wcześniej zgasły.

"Mam wnuki chodzące do szkoły i to co zobaczyłam w telewizji mną wstrząsnęło. Tym skromnym światełkiem chcę oddać hołd ofiarom bezmyślnego terroryzmu" - powiedziała Katarzyna Gościniak, która przyszła przed konsulat ze swoimi dwoma wnukami.

Przed konsulatem Federacji Rosyjskiej w Krakowie płonęło w sobotę po południu ponad 20 zniczy. Mieszkańcy miasta przynoszą też kwiaty. Jak powiedziała PAP jedna z krakowianek dla niej to  "reakcja solidarności z ludźmi, którzy stracili bliskich", a  "śmierć dzieci to ogromna tragedia". "Dziwię, się że tych zniczy jest tylko tyle. Reakcja ludzi trochę mnie zaskoczyła. Po atakach na World Trade Center i po ataku w Madrycie było tych kwiatów i  zniczy dużo więcej" - mówiła kobieta.

Kwiaty i znicza są także przed budynkiem Ambasady Rosji w  Warszawie i przed wejściem do konsulatu rosyjskiego w Gdańsku.

sg, pap