Kaczmarek broni prezydenckiego ministra

Kaczmarek broni prezydenckiego ministra

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nigdy nie twierdziłem, że informacje o prowadzonych przeciwko mnie i Maciejowi Gierejowi działaniach służb specjalnych, związanych z fałszywym oskarżeniem o korupcję, powziąłem od pana Marka Ungiera - napisał b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek.
W oświadczeniu Kaczmarek podkreśla, że zamieszanie wokół tej sprawy wzięło się stąd, że w niektórych wypowiedziach członków komisji śledczej, a także publikacjach prasowych "mamy do  czynienia z nadinterpretacją i przeinaczeniem" zeznań, które złożył on w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach 21 kwietnia 2004 roku.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadzi śledztwo, które ma  wyjaśnić, czy szef gabinetu prezydenta RP Marek Ungier ujawnił tajemnicę państwową. Ujawnieniem tajemnicy miałoby być ostrzeżenie Kaczmarka o działaniach podjętych wobec niego przez służby specjalne.

Kaczmarek przekonuje w oświadczeniu, że w rozmowie z nim Ungier "odwoływał się wyłącznie do plotek krążących po Warszawie. Nie  powoływał się na swoją wiedzę +urzędową+ w tej sprawie, a rozmowa nie miała w żadnym razie charakteru ostrzegawczego".

Kaczmarek podkreślił, że informacje o dotyczących go plotkach były mu wcześniej znane (chodzi o pogłoski o tym, że Kaczmarek i  prezes zarządu Nafty Polskiej S.A. Maciej Gierej wzięli łapówkę od  rosyjskiego koncernu Łukoil). Jak napisał Kaczmarek, pierwsze informacje o korupcyjnych zarzutach uzyskał z plotek już w maju- czerwcu 2003 roku. Informował o tym również Ungiera.

"Treść informacji, jakie przekazałem w trakcie tej rozmowy panu Ungierowi, była daleko szersza niż ta, którą on usiłował mi przekazać" - czytamy w oświadczeniu.

Postępowanie prokuratorskie dotyczące Ungiera rozpoczęło się na  wniosek sejmowej komisji śledczej, badającej sprawę PKN Orlen, po  zapoznaniu się komisji z zeznaniami złożonymi przez Kaczmarka w  prokuraturze w kwietniu 2004 roku.

Śledztwo jest konsekwencją spotkania biznesmena Jana Kulczyka z  rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem w Wiedniu, w lipcu 2003 r. Po powrocie do Polski Kulczyk miał poinformować szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego, że - według Ałganowa - b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek i były szef Nafty Polskiej Maciej Gierej przyjęli od Rosjan 5 mln dolarów łapówki za pomoc w  prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.

Siemiątkowski sporządził na ten temat notatkę i wysłał ją do  najważniejszych osób w państwie. Sprawą zajęły się prokuratura i  Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kaczmarek później ujawnił, że  niedługo potem Ungier powiedział mu, iż w sprawie przyjęcia łapówki prowadzą postępowanie służby specjalne.

ss, pap