Manifestacja przebiegała spokojnie. Na trasie przemarszu demonstrantów eskortowała policja.
Studenci protestowali też przeciwko podziałowi resortu edukacji i nauki na dwa ministerstwa: edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego.
"Po pierwsze podział ministerstwa jest bezzasadny. Przeciwko takiej wizji taniego państwa protestujemy. Ponadto Roman Giertych, obecnie najważniejszy nauczyciel polskiej młodzieży, jest jednocześnie honorowym przewodniczącym Młodzieży Wszechpolskiej - organizacji, która zapisała się w historii biciem Żydów na uczelniach i Ukraińców we Lwowie przed wojną" - powiedział student UW Andrzej Pałys, jeden z organizatorów manifestacji.
Dodał, że chociaż resort, którego kierownictwo objął Roman Giertych, nie zajmuje się sprawami wyższych uczelni, studenci solidaryzują się ze swoimi młodszymi kolegami i dlatego protestują.
Pod Sejmem do demonstrantów przemówił poseł LPR, Krzysztof Bosak. Podziękował im za liczne zgromadzenie. "Witam was wszystkich. Wśród was także lewaków, anarchistów i antyklerykałów" - powiedział. Na te słowa manifestanci zareagowali gwizdami. Wielu zdjęło buty i trzymając je nad głową, skandowało: "Wszyscy na bosaka".
Po trwającej półtorej godziny manifestacji studenci rozeszli się.
pap, ss, ab