Wassermann, Wydra i Dorn przesłuchani ws. Gilowskiej

Wassermann, Wydra i Dorn przesłuchani ws. Gilowskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, szef MSWiA Ludwik Dorn oraz dyrektor generalny Ministerstwa Finansów Tadeusz Wydra zostali przesłuchani ws. domniemanego "szantażu lustracyjnego" wobec Zyty Gilowskiej.
Poinformowała rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk.

Informację o przesłuchaniu Wassermanna potwierdził jego rzecznik Krzysztof Łopiński. Odmówił podania szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa.

Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek powiedział, że przesłuchania Wassermanna, Dorna i Wydry wynikają z konieczności ustalenia biegu wydarzeń związanych z działaniami Rzecznika Interesu Publicznego wobec Zyty Gilowskiej.

Pytany dlaczego zaczęto od tych trzech osób odpowiedział, że nie należy wyciągać z tego daleko idących wniosków, gdyż chodzi głównie o faktografię.

Kaczmarek zapowiedział kolejne przesłuchania w następnych dniach innych osób związanych z całą sprawą.

Z kolei Wawryniuk wyjaśniła, że do przesłuchań w charakterze świadków min. Wassermanna i wicepremiera Dorna doszło, bowiem Zyta Gilowska wskazywała ich, jako osoby mogące posiadać informacje w związku ze sprawą, a jednocześnie wypowiadali się oni na ten temat w mediach.

Dodała, że dyrektor generalny Ministerstwa Finansów Tadeusz Wydra składał zeznania w związku z tym, że przygotowywał minister Gilowskiej listę pracowników resortu finansów, którzy wywodzili się z grupy b. funkcjonariuszy SB.

Środowe "Życie Warszawy" poinformowało, że w maju Gilowska poprosiła o sporządzenie listy byłych pracowników służb specjalnych PRL pracujących w resorcie finansów. Wykaz miał być gotowy w czerwcu. Zyta Gilowska chciała się dowiedzieć, czy byli funkcjonariusze SB mają wpływy w ministerstwie - twierdzili rozmówcy "ŻW".

Wawryniuk dodała, że do przesłuchań doszło w Warszawie ze względu na wagę sprawy i związaną z tym konieczność szybkiej realizacji czynności.

Gdańska prokuratura, zajmująca się sprawą domniemanego "szantażu lustracyjnego" wobec Zyty Gilowskiej, zapowiada, że będzie badać "rolę wszystkich osób", wskazanych przez b. wicepremier.

Prokuratura okręgowa w Gdańsku prowadzi od środy śledztwo ws. usiłowania groźbą bezprawną wywarcia wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu RP. Grozi za to do 10 lat więzienia.

Sąd Lustracyjny odmówił w czwartek wszczęcia lustracji Gilowskiej, gdyż uznał, że nie można lustrować z wniosku Rzecznika Interesu Publicznego osoby, która nie pełni już funkcji publicznej. Gilowska zapowiada, że zaskarży decyzję sądu i mówi o złożeniu wniosku o autolustrację.

pap, ab