Brzeziński: zimniej wojny nie będzie

Brzeziński: zimniej wojny nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego powiedział "Niezawismej Gazietie", że nie dojdzie do wznowienia zimnej wojny, ale stosunki rosyjsko-amerykańskie się pogorszą.
"Nie sądzę, by doszło do wznowienia zimnej wojny, ale antydemokratyczne tendencje w Rosji doprowadzą do pogorszenia się stosunków rosyjsko-amerykańskich" - oświadczył Brzeziński, dodając, że w dłuższej perspektywie przyniesie to dużo większe szkody Rosji niż USA.

Zdaniem Brzezińskiego, w interesie Rosji leży ustanowienie jak najściślejszych więzów z Europą, a poprzez nią - ze Stanami Zjednoczonymi. "Rzut oka na mapę wystarczy, by stało się oczywiste, że każdy inny sojusz geopolityczny jest dla Rosji niebezpieczny: na wschód od Uralu mieszka najwyżej 35 mln ludzi, a na południe od niego - 3,5 miliarda" - powiedział Brzeziński.

Jego zdaniem, gdyby doszło do zbliżenia rosyjsko-chińskiego, "w takim sojuszu Chiny byłyby bezwzględnie liderem". "Chiny mają mądrzejsze elity polityczne, są silniejsze ekonomicznie i dużo więcej się inwestuje w rozwój technologiczny Chin niż Rosji" - powiedział Brzeziński.

Według niego, rola Europy sprowadza się obecnie do pasywnej obserwacji burzliwych wydarzeń na arenie światowej, co jest związane z tym, że "stanowi ona co prawda byt społeczno- polityczny, ale brak jej własnego politycznego oblicza".

Zdaniem Brzezińskiego, idea patronowania przez Rosję obszarowi poradzieckiemu to przestarzały stereotyp. "Popycha on Rosyjską Federację do podejmowania jednostronnych kroków wobec Ukrainy, Gruzji, Mołdawii; tego rodzaju działania nadszarpują tylko jej autorytet i ujawniają jej kompletną bezradność" - podkreślił politolog.

Tego rodzaju polityka może stworzyć ogromne zagrożenie dla rosyjskich interesów narodowych - uważa Brzeziński. "Rosyjskie terytorium jest największe na świecie, ale jednocześnie najrzadziej zaludnione. W interesie Federacji Rosyjskiej nie leży posiadanie sąsiadów, którzy jej nienawidzą lub się jej boją" - powiedział politolog.

pap, ss