Zatrzymano podejrzanych o zabójstwo Amerykanina

Zatrzymano podejrzanych o zabójstwo Amerykanina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota postawiła zarzut zabójstwa i rozboju drugiemu mężczyźnie zamieszanemu w morderstwo młodego amerykańskiego studenta - Michaela C.
Jego zwłoki znaleziono w czwartek wieczorem pod Warszawą.

Jak poinformował rzecznik warszawskiego sądu okręgowego Maciej Kujawski, prokuratura skierowała też do sądu wniosek o jego areszt. 30-letniemu Krzysztofowi M., podobnie jak jego wspólnikowi 34-letniemu Grzegorzowi K., któremu prokuratura zarzuca pozbawienie wolności i zabójstwo, grozi dożywocie. Obaj przyznali się do winy.

Michael C. (25-letni) próbował sprowadzić z zagranicy samochód. W tym celu skontaktował się z Grzegorzem K., właścicielem warsztatu samochodowego. Razem z nim i jego kolegą miał 1 września wyjechać po auto do Niemiec. Wziął ze sobą 14 tys. euro. Gdy nie odzywał się przez kilkanaście godzin, jego znajoma próbowała najpierw skontaktować się z nim, później zadzwoniła do K.

"Powiedział jej, że wyjazd się nie udał i musieli wrócić do Warszawy" - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski. Przerażona kobieta 2 września powiadomiła policję z warszawskiej Ochoty.

Komendant Stołeczny Policji powołał w tej sprawie specjalny zespół funkcjonariuszy z wydziału do walki z terrorem i zabójstw KSP i z Ochoty. Współpracowali oni m.in. z policjantami z komend wojewódzkich w Łodzi i Gdańsku. Funkcjonariusze byli też w stałym kontakcie z FBI.

Przełomem było zatrzymanie w podwarszawskich Ząbkach ukrywającego się tam Grzegorza K. Mężczyzna przyznał, że wraz z kolegą Krzysztofem M., zamordował studenta, a jego zwłoki porzucili w lesie koło Bełchatowa.

Rozpoczęły się poszukiwania zwłok i wspólnika właściciela warsztatu. Policjanci przeczesywali las, gdzie miały znajdować się zwłoki Amerykanina, wykorzystując do tego m.in. śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Równocześnie uzyskali informacje, że Krzysztof M. może ukrywać się w Sopocie. Ostatecznie udało się go zatrzymać w czwartek. Tego dnia, późnym wieczorem, odnaleziono również zwłoki Amerykanina - nie w okolicach Bełchatowa, a pod Warszawą.

Jak poinformował Sokołowski, obaj mężczyźni byli już wcześniej notowani przez policję za przestępstwa kryminalne.

pap, ss, ab