Wahania Gilowskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ciągu kilku dni Zyta Gilowska podejmie decyzję w sprawie swojego powrotu do rządu. Gilowska spotkała się z premierem Jarosławem Kaczyńskim, który zaproponował jej objęcie funkcji ministra finansów i wicepremiera.
Spotkanie Gilowskiej z premierem, planowane na godz. 15 odbyło się z niemal godzinnym opóźnieniem. Po kilku minutach od przybycia Gilowskiej do Kancelarii Premiera, J.Kaczyński przyjechał do Sejmu, by wziąć udział w sejmowej debacie nad wnioskami o wyrażenie wotum nieufności dla swoich dwóch ministrów: szefa resortu skarbu Wojciecha Jasińskiego oraz edukacji - Romana Giertycha. Premier wrócił do Kancelarii ok. godz. 16.

Gilowska rozmawiała z premierem niespełna kwadrans. Po spotkaniu, ok. godz. 16.15 premier ponownie opuścił Kancelarię i udał się do Belwederu na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że decyzję w sprawie swojego powrotu do rządu Zyta Gilowska podejmie w ciągu najbliższych kilku dni.

"W tej chwili Zyta Gilowska zapoznaje się z dokumentami dotyczącymi finansów państwa i w najbliższych dniach ma paść odpowiedź" - powiedział Dziedziczak. Jak tłumaczył, spotkanie trwało bardzo krótko, bo "pani profesor i pan premier znają się bardzo dobrze, więc nie wymagało to większej ilości czasu"

Wcześniej w piątek premier powiedział dziennikarzom w Sejmie, że propozycja dla Gilowskiej, dotycząca jej powrotu do rządu na stanowisko wicepremiera i ministra finansów, jest "natychmiastowa".

"Propozycja jest natychmiastowa, natomiast (nie wiadomo) czy pani premier nie będzie chciała jeszcze przez chwilę odpocząć w związku z naprawdę bardzo ciężkimi przejściami i z tą zupełnie niebywałą sytuacją" - powiedział J.Kaczyński.

Wieczorem Zyta Gilowska powiedziała w TVN 24, że na rozważenie oferty powrotu do rządu daje sobie maksymalnie kilka dni. "Jeśli powrót wchodzi w grę, a wchodzi przecież, to decyzja powinna być szybka, więc decyzja będzie w nieodległym terminie, maksimum kilka dni" - zadeklarowała.

Przyznała, że dostała dokumenty dotyczące finansów państwa, z którymi zamierza się zapoznać przed podjęciem decyzji. Przypomniała, że jej trzymiesięczna nieobecność w rządzie przypadła na okres kluczowy dla prac na budżetem i podatkami.

Podkreśliła, że każdy odpowiedzialny polityk powinien bronić kotwicy budżetowej. Jak powiedziała, choć polska gospodarka jest w stanie znakomitym, to istnieje groźba, że wkrótce mogą się pogorszyć nasze stosunki z Unią Europejską. "Złożyliśmy sporo obietnic, w tej chwili renegocjujemy szczegóły, ale nie możemy sobie robić żartów. Musimy ich przekonać co do sensowności naszych pomysłów na finanse na najbliższych kilka lat, bo w przeciwnym razie Komisja Europejska może wyrazić swoją nieufność, swoje niezadowolenie, a także swoje obawy w formie, która nas będzie sporo kosztowała" - przestrzegła Gilowska.

Potwierdziła, że oferta premiera Kaczyńskiego dotyczy stanowiska wicepremiera i minister finansów. Nie odpowiedziała jednoznacznie na pytanie, czy jej zastępcą zostałby obecny minister finansów, Stanisław Kluza.

Sąd Lustracyjny uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne Gilowskiej, że nie była agentem SB. Jednak, według sądu, akta SB świadczą o "materializacji współpracy", choć nie można tego potwierdzić, ponieważ nie zachowały się najważniejsze teczki TW "Beaty", a wątpliwości w takiej sytuacji rozstrzyga się na korzyść lustrowanej.

B. premier Kazimierz Marcinkiewicz, pytany w piątek, czy była wicepremier w jego gabinecie powinna wrócić do rządu, odparł: "Naprawdę jest bardzo potrzebna polskiej polityce taka kobieta jak Zyta Gilowska".

pap, ab