Film Smarzowskiego o rzezi wołyńskiej. Obejrzyj nowy zwiastun!

Film Smarzowskiego o rzezi wołyńskiej. Obejrzyj nowy zwiastun!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z filmu "Wołyń"
Kadr z filmu "Wołyń" Źródło:filmwolyn.org
W serwisie Youtube udostępniony został kolejny zwiastun filmu "Wołyń". Produkcja Wojciecha Smarzowskiego będzie opowiadać o skomplikowanej historii wspólnego życia na Kresach Polaków i Ukraińców, która zakończyła się rzezią polskiej ludności cywilnej przez Ukraińską Armię Powstańczą (UPA).

O czym będzie opowiadał film „Wołyń”?

Akcja filmu "Wołyń" rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze. Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę, wdowca z dwójką dzieci. Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.


„Moją ambicją jest zrobienie filmu o miłości w czasach nieludzkich”

Reżyser "Wołynia" Wojciech Smarzowski, który jest znany m.in z produkcji takich jak "Wesele", "Dom Zły" czy "Drogówka", zapowiedział, że „jego film będzie kipiał emocjami”.  – Ma on być mostem, a nie murem. Moją ambicją jest zrobienie filmu o miłości ponad podziałami, o miłości w czasach nieludzkich – tłumaczył. Filmowiec podkreślił, że „na tym właśnie polega obowiązek twórców kultury”. – Tak,  jak opowiadamy o Katyniu czy o Powstaniu Warszawskim, tak samo musimy opowiedzieć również  o ludobójstwie, do którego doszło na Kresach – wyjaśnił. 

Zdjęcia do „Wołynia”, które trwały ponad rok, były realizowane w kilku miejscach. Ekipa filmowa odwiedziła m.in. Lublin, Puszczę Kampinoską, Kazimierz Dolny oraz okolice Rawy Mazowieckiej. Film trafi na ekrany kin 7 października.

Źródło: Gazeta.pl