Jak podaje „Fakt”, informacja o śmierci Urszuli Chojan pojawiła się 11 listopada. Nieoficjalnie przekazano, że pochodząca z Poznania artystka spadła z konia, który ją po chwili stratował. Piosenkarka była w trakcie trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych i jeszcze 20 października pojawiła się na Annual Fundraising Gala w Dallas. Na swoim koncie miała kilka albumów, a część piosenek można znaleźć w serwisie YouTube. Artystka regularnie pojawiała się także na festiwalu w Mrągowie.
Informację o śmierci Chojan komentują jej fani i przyjaciele. „Trudno uwierzyć. Od 5 października koncertowała w USA. Ostatni raz widziałem się z Ulą we wrześniu, na jej występie w restauracji »Pretekst«. Rozmawialiśmy, tak bardzo cieszyła się na ten wyjazd. Smutek, żal” – napisał na Facebooku Irek Wojciechowski. „Na początku października pojechała na dwa miesiące do Teksasu zaproszona przez Polonię. Zwiedzała, koncertowała. Wsiadła na konia. Niestety spadła i koń ją stratował. Nie żyje. Dla nas to szok, bo spotykaliśmy się niemal na okrągło na różnych imprezach, koncertach, w domu miała garaż przerobiony na studio, gdzie spotykaliśmy się cyklicznie, Osoba ciepła, radosna, ciągle uśmiechnięta. Była szczęśliwa, że jedzie w podróż swojego życia” - czytamy na profilu Fan Muzyki Country i Westernów.
facebookfacebookCzytaj też:
Nowe informacje ws. śmierci Violetty Villas. Umierała kilkanaście godzin, była odwodniona i brudna