Te pisarki to:
Ann Patchett, ceniona przez znawców literatury i czytelników – jej książki tłumaczone są na kilkadziesiąt języków, a w samych Stanach Zjednoczonych rozeszły się w nakładach w sumie grubo przekraczających milion egzemplarzy.
Marieke Lucas Rijneveld z Niderlandów, młoda (dzisiaj trzydziestoletnia) transseksualna osoba, która z hukiem weszła do literatury i za swoją debiutancką powieść otrzymała Międzynarodową Nagrodę Bookera.
Ali Smith, szkocka pisarka z dużym dorobkiem i opinią wybitnej, która w ostatnich kilku latach zrobiła na wszystkich wrażenie, podejmując pracę nad cyklem „Pory roku” i z wielkim sukcesem kończąc go jesienią ubiegłego roku.
Wszystkie trzy uzbierały już z pewnością blisko pięćdziesiąt prestiżowych nagród literackich i nominacji do nich – żeby nie być gołosłownym: Ali Smith kilka dni temu został wyróżniona znaną brytyjską Nagrodę Orwella za najlepszą beletrystyczną książkę polityczną. I pewnie ustawiła ją już obok ponad dwudziestu innych trofeów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.