Linda Hamilton, czyli Sarah Connor
Zatem powiedzmy, że z przyszłości przybywa mechaniczny morderca o twarzy Arnolda Schwarzeneggera, który chce cię zgładzić zanim zajdziesz w ciążę. Dlaczego otrzymał taką misję? A no dlatego, że twój syn jest przyszłym przywódcą rebelii przeciwko śmiercionośnej armii maszyn, która ma zawładnąć planetą. Trzeba przyznać, że to świadomość wagi ciężkiej. Nic więc dziwnego, że większość życia spędzasz na treningach, które mają cię przygotować do obrony twojego dziecka przed kolejnymi wysłannikami złowrogiego Skynetu.
Broń palna nie ma przed tobą żadnych tajemnic, nożem potrafisz przez sen wyryć na stole komunikat dla potomnych, a byle spinacz w twoich rękach staje się kluczem, mogącym otworzyć każdy zamek. Nazywasz się Sarah Connor i jesteś zdolna poskładać każdego przeciwnika.
Emilia Clarke, czyli Daenerys Targaryen
Albo na przykład rodzisz się w znanej rodzinie, której znakiem rozpoznawczym są gigantyczne latające gady. Twój ojciec - a w dodatku król - stracił zmysły i postanowił usmażyć żywcem wszystkich, którzy mieli czelność mu się sprzeciwić. Jego postawa nie przypadła do gustu poddanym i zorganizowali przeciwko niemu bunt, przy okazji wyżynając całą twoją rodzinę. Uciekasz z bratem do jakichś ciepłych krajów, gdzie możni tego świata planują użyć cię do przejęcia władzy w twojej, niezbyt miło wspominanej, ojczyźnie.
Okazuje się, że twój brat to straszny palant, więc manipulujesz Aquamanem, by się go pozbył zalewając mu czaszkę płynnym złotem. To pierwszy zwiastun twoich możliwości. Dopiero się rozgrzewasz, a że temperatura ci nie przeszkadza, to wchodzisz do pożaru z trzema smoczymi jajami, z których wykluwają się – a jakże – trzy smoki. Umówmy się, teraz wszyscy mają przerąbane. Twoje smocze dzieci rosną i sieją postrach w całym Westeros, do którego wracasz, by przejąć należny sobie tron. Jako smocza mama jesteś nie do ruszenia, dosiadasz grzbietu największego ze swoich dzieci i zostawiasz za sobą spaloną ziemię. Jesteś ogniem… nawet jeśli wydarzył się ten nieszczęsny ósmy sezon.
Madge Sinclair, czyli Sarabi
Tak się złożyło, że jesteś lwicą. Nie jakąś tam zwykłą lwicą, tylko cholerną królową i żoną potężnego Mufasy o głosie Dartha Vadera. Twój niesforny syn, wiecznie przysparza sobie problemów i już jako lwiątko wykazuje się przerośniętym ego, no bo przecież będzie kiedyś królem. Znosisz to dzielnie do dnia, w którym przychodzi tragiczna wiadomość: twój mąż i syn zginęli stratowani w wielkim wąwozie, po tym, jak coś spłoszyło stado antylop. Rozdzierającą serce nowinę przekazuje ci brat Mufasy o nic nie sugerującym imieniu Skaza. Co więcej, ów szemrany typ chwilę później „z ciężkim sercem” wstępuje na tron, a na swoich przybocznych wybiera hieny.
Tymczasem, twój syn – ten co miał nie żyć – wędruje w jakieś lesiste tereny, gdzie poznaje kumpli, żyjących jakby jutra miało nie być. Zostaje tam na tyle długo, że obrasta obfitą lwią grzywą. Wizytę składa mu wówczas zwariowany gibon imieniem Rafiki i namawia go do powrotu na Lwią Ziemię. Simba – bo tak na imię młokosowi – powraca do domu, gdzie zastaje zgliszcza, więc postanawia rzucić Skazie wyzwanie. W trakcie szarpaniny, wyrodny wujek przyznaje, że to on zabił Mufasę. W czasie, kiedy panowie okładają się łapami po pyskach, ty dowodzisz lwicami, które rozprawiają się z armią hien. Z taką matką można rządzić nawet cmentarzyskiem słoni.
Uma Thurman, czyli Panna Młoda
Budzisz się w szpitalu i czujesz, że nie możesz się ruszyć. Szybko zaczynasz rozumieć, że twoje mięśnie nie miały okazji popracować przez co najmniej kilka lat. Może to oznaczać tylko jedno – byłaś w śpiączce. Właściwie trudno się dziwić, bo ostatnie, co pamiętasz, to że twój były strzela ci w głowę z broni palnej. Drania imieniem Bill nie obchodziło nawet, że zabija matkę swojego nienarodzonego dziecka. Wiesz jedno – musisz zabić Billa.
Tak się składa, że poza byciem ofiarą egzekucji, jesteś też „Czarną Mambą” - jedną z najbardziej niebezpiecznych zabójczyń na świecie. Szybko przekonujesz swoje ciało, że nie ma czasu na długotrwałą rehabilitację i udajesz się w podróż, podczas której z samurajskim mieczem w dłoni pozbawiasz życia wszystkich wspólników i wspólniczki swojego byłego. Bill zostawił sobie jednak na koniec asa w rękawie, bo oto okazuje się, że twoje dziecko żyje, a ta kanalia w dodatku każde mu do siebie mówić „tatusiu”. Siadasz więc z obiektem swojej zemsty do stołu i wspominacie, jak to kiedyś było fajnie. Wiesz jednak, że ta rozmowa może skończyć tylko w jeden sposób. Wymierzasz Billowi sekretny, złożony z kilku uderzeń cios w klatkę piersiową, bo którym pęka mu serce. Teraz jesteś już tylko ty i twoja córka, a jeśli ktoś wam wejdzie w drogę, to pod ręką masz zawsze miecz wkłuty przez Hattoriego Hanzo.
Ksenomorf, czyli Królowa Matka i Sigourney Weaver, czyli Ellen Ripley
Mieszkasz sobie spokojnie na swoim księżycu, aż pewnego dnia pojawiają się na nim ludzie i postanawiają go skolonizować. No nie, tak być nie może. Jako, że jesteś potworem mającym całą hordę równie potwornych dzieci to wysyłasz je, by wycięły w pień całą tę hałastrę i przy okazji wykorzystały ją do rozmnażania. Nie zdajesz sobie jednak sprawy, że gdzieś tam wśród gwiazd jest niejaka Ellen Ripley. Babka spotkała się już z twoim potomstwem i kiedy dowiaduje się o zerwanym kontakcie ze skolonizowanym księżycem, dobrze wie, co za tym stoi.
Ripley wraz z uzbrojonymi po zęby komandosami przylatuje do twojego domu, żeby zrobić porządek. Komandosi nie stanowią jednak dla ciebie najmniejszego problemu. Giną jeden po drugim rozrywani na strzępy przez twoje dzieci. Z Ellen tak łatwo nie będzie, tym bardziej, że po znalezieniu ocalałej z masakry dziewczynki, budzi się w niej matczyny instynkt. Kobiecie i dziecku udaje się uciec, a na twoje gniazdo spada bomba atomowa. Ripley nie ma jednak pojęcia, że schowałaś się w jej kosmicznym wahadłowcu. Dochodzi między wami do starcia na śmierć i życie. Tobie przyświeca zemsta za zamordowanie całej rodziny, a nią kieruje konieczność zapewnienia bezpieczeństwa małej dziewczynce. Giniesz wyrzucona w przestrzeń kosmiczną, ale zasłużyłaś sobie na szacunek widzów Królowo Matko.
Najsilniejszym i najbardziej nieustraszonym osobom na świcie, czyli wszystkim mamom składamy życzenia wszystkiego najlepszego. Nie ma takiej przeszkody, której nie pokonacie!
Kwiat Jabłoni: Głośno mówimy o tym, co nam się w Polsce nie podoba