Perfekcyjne kino akcji

Perfekcyjne kino akcji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najnowszy firm o przygodach byłego agenta CIA Jasona Bourne'a ("Ultimatum Bourne'a") jest najlepiej zrealizowaną częścią cyklu. Miło obejrzeć dobre rzemiosło, po rozczarowaniu jakim była czwarta część innego cyklu - "Szklanej pułapki".
Intryga, chociaż skomplikowana, w zasadzie jest spójna (bynajmniej nie jest to regułą we współczesnym kinie akcji). Tempo akcji nie pozwala nawet na chwilę oderwać wzroku od ekranu. Więcej niż  przyzwoita gra  głównych aktorów  dopełnia całość obrazu. Szczególnie trudne zadanie miał grający główną rolę Matt Damon, gdyż postać Bornea trudno zbudować chociaż trochę zbliżając się do realizmu, jemu się udało.

Film, w którym nie ma wielu efektów specjalnych, jest kolejnym dowodem na to, że warunkiem sukcesu jest dobry scenariusz i realizacja, a nie budżet liczony w setkach milionów dolarów. W przypadku "Ultimatum Bourne'a" największym kosztem były zapewne gaże aktorskie.

Chociaż widowisko w  założeniu ma służyć rozrywce, to przypadkiem jest bardzo na czasie w naszym kraju. Pokazuje jakie możliwości techniczne mogą wykorzystywać tajne służby gdy chcą zdobyć informacje lub kogoś inwigilować.

Uważni widzowie nawet mogą doszukiwać się pewnego głębszego przekazu w tym filmie. Czy aby na pewno postęp techniczny wykorzystywany do inwigilacji obywateli jest pod właściwym nadzorem?