Zwycięstwo wyobraźni

Zwycięstwo wyobraźni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tim Burton (Pina90/GNU) 
„Frankenweenie 3d” Tima Burtona - film, który właśnie wszedł na ekrany polskich kin - to piękna i smutna historia o dorastaniu. Ale też o kinie, które wyrywa z szarości.
O tym obrazie Burton myślał trzy dekady. W 1984 roku zrealizował w studiu Disneya jego krótkometrażową, aktorską wersję. W konwencji czarnej komedii sportretował wtedy chłopca, który za pomocą elektryczności wskrzesza ukochanego psa. Już w tej krótkiej etiudzie czuło się jego rozpoznawalny dziś styl.

Burton - wielki ekscentryk Hollywood, twórca Żukosoczka i Edwarda Nożycorękiego - prezentuje tym razem pełnometrażową, trójwymiarową, czarno-białą animację. We "Frankenweenie 3d” jest wszystko, co w filmie pod tym samym tytułem sprzed ponad ćwierć wieku. A jednak reżyser idzie krok dalej. Tym razem z pozycji mistrza pozwala sobie na refleksję znacznie bardziej osobistą.

Opowiada o niewielkiej, amerykańskiej miejscowości, w której zwyczajni ludzie prowadzą zwyczajne życie w równo ustawionych wzdłuż ulicy domach. I tylko główny bohater nie pasuje do otoczenia. Jest zamknięty w sobie, nieprzystosowany, żyje we własnym świecie.

W najnowszym numerze "Wprost" - recenzja filmu autorstwa Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz wywiad z Timem Burtonem Bartosza Czartoryskiego. Reżyser tłumaczy w tej rozmowie, że "Frankenweenie" to opowieść w dużym stopniu autobiograficzna: "Każda postać jest tu odbiciem kogoś, kogo znałem albo zestawem cech kilku moich znajomych. Starałem się odwzorować wygląd mojej szkoły, klasy, a nawet ulicy, przy której stał mój dom. Dlatego po powrocie z planu do domu często czułem się, jakbym miał schizofrenię – nie wiedziałem, w jakim czasie żyję naprawdę. Chciałem oddać w tym filmie specyficzny stan umysłu dorastającego człowieka – kiedy czujesz się inny niż wszyscy, a jednocześnie najzupełniej w świecie normalny. Ludzie traktują cię, jakbyś był dziwakiem, choć twoim zdaniem wszyscy poza tobą mają nierówno pod sufitem. Do dziś zdarza mi się tak czuć".

Cały materiał można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania.

Najnowsze wydanie tygodnika dostępne jest też na Facebooku.