Wystarczyło jedno zdanie Reeda Hastingsa, żeby akcje Netflixa wzrosły w kilka godzin o jedną dziesiątą do ponad 117 dolarów za papier. Szef największego na świecie internetowego serwisu VoD (czyli video on demand – z materiałami wideo na życzenie) ogłosił w zeszłym tygodniu, że z jego usług będzie można korzystać w 190, a nie jak dotychczas tylko 60 krajach. Teraz Netflix będzie dostępny praktycznie wszędzie poza Syrią, Chinami, Koreą Północną czy Krymem. Dla Amerykanów polskie podwórko może jednak okazać się wyjątkowym poligonem. Przez lata nieobecności zdążyła im tutaj wyrosnąć spora konkurencja, a przy okazji armia internetowych piratów. A Netflix do walki o polskiego klienta, niestety, przygotował się słabo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.