Kanał religijny arabskiej telewizji właśnie zezwolił na zatrudnienie pierwszych kobiet w charakterze prezenterek. Paniom nie grożą jednak kłopoty związane z nadmierną popularnością, ponieważ na antenie mogą się pojawiać jedynie w tradycyjnych strojach zakrywających ciało od stóp do głów.
Ola al-Barqi, jedna z gospodyń talk-show nadawanego przez stację Awtan TV utrzymuje, że taki strój w żaden sposób nie przeszkadza jej w wykonywaniu pracy prezentera, a nawet… może jej sprzyjać. – Nie kreujemy się na piękne kobiety, które muszą kłaść na siebie kilka warstw makijażu. Dzięki temu widzowie mogą skupić się na treściach, jakie im prezentujemy, na ideach i dyskusji, jaka się wokół nich toczy – uważa al-Barqi. – Nieustannie otrzymujemy od widzów telefony zachęcające nas do kontynuowania tego, co robimy.
W krajach Bliskiego Wschodu działa blisko 60 tego rodzaju kanałów telewizyjnych. Tylko niektóre z nich nie wymagają od prezenterek pełnego stroju. Awtan jest jednak pod tym względem niezwykle surowy. Pełne ubranie to nie jedyne ograniczenie narzucane ze względu na zatrudnienie kobiet. Podczas nagrywania programu z udziałem kobiet, mężczyźni odpowiadający za jego techniczną stronę nie mogą wejść do studia.
Mimo tych ograniczeń kobiety w stacji Awtan prowadzą swoje programy nie tylko w studio, ale realizują również reportaże terenowe – oczywiście także w tradycyjnych strojach. Czy prezenterkom nie brakuje jednak popularności, jaką mogą cieszyć się ich koledzy z pracy? – Nie musimy być rozpoznawane na ulicach – mówi Ola al-Barqi – Nie potrzebujemy sławy."The Sun", Łp