Trener poszedł na policję, bo sędziowie... ukradli mu zwycięstwo

Trener poszedł na policję, bo sędziowie... ukradli mu zwycięstwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Policja w miejscowości Kristianstad odmówiła przyjęcia zgłoszenia przestępstwa po meczu szwedzkiej pierwszej ligi piłki ręcznej. Trener przegranego zespołu zażądał ukarania sędziów za świadomą kradzież... decydującej bramki.

W ostatnich sekundach meczu Kristianstad - Lugi, przy wyniku 25:24 dla gospodarzy, napastnik gości został sfaulowany. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia i pomimo protestów podyktował tylko rzut wolny. Mimo to goście zdobyli bramkę, która jednak nie  została uznana. W efekcie drużyna Lugi przegrała mecz.

Trener Lugi Tomas Axer udał się zaraz po meczu na komisariat policji, aby zgłosić ewidentną i świadomą kradzież. W  drodze powiadomił o swoich zamiarach kibiców na portalach społecznościowych. - Niestety policja mnie wyśmiała i nie przyjęła zgłoszenia. Szkoda, ponieważ jeżeli sędziów będzie się karać, to może będą uczciwie sędziować. W tym przypadku była to para młodych i niedoświadczonych arbitrów, ale za kradzież powinno się ponosić karę, ponieważ strata punktów posiada również wymiar finansowy - przekonywał szkoleniowiec w rozmowie z dziennikiem Aftonbladet.

PAP, arb