Początek mundialu w Katarze skłonił Jarosława Kaczyńskiego do refleksji na temat piłki nożnej. Podczas spotkania ze swoimi sympatykami w Gliwicach, prezes PiS wspominał, że „w 1990 do tego stopnia zajmowała go sytuacja w kraju, że nie obejrzał żadnego meczu”. – Nie widziałem ani jednego meczu, w ogóle nie wiedziałem, kto wygrał – mówił. W dalszej części swojego wystąpienia polityk zapewniał, że w kolejnych latach starał się na bieżąco śledzić rozgrywki. – Mam nadzieję, że znajdę, będę się starał śledzić spotkania z Kataru – zadeklarował polityk dodając, że będzie się modlił o sukces podopiecznych Czesława Michniewicza na mundialu.
– Mamy naprawdę sporą grupę, oczywiście Lewandowski jest fenomenalny, ale mamy też sporą grupę innych, choćby Zielińskiego, naprawdę utalentowanych, doskonałych zawodników. Jest tylko pytanie, czy jest chemia, czy jest zespół. Jak jest zespół, to ta ambicja, że tylko wyjdziemy z grupy, jest za mała – tłumaczył prezes PiS. – Jeżeli ci ludzie stworzą zespół, to naprawdę będzie dobrze, ale czy stworzyli, tego nie potrafię powiedzieć – dodawał.
Jarosław Kaczyński o Robercie Lewandowskim
Podczas spotkania w Gliwicach Jarosław Kaczyński nawiązał także do swoich słów o Robercie Lewandowskim. – Naprawdę mamy kilku bardzo dobrych zawodników, nie tylko jednego, chociaż taki wielki, światowej klasy, jest tylko Robert Lewandowski. Bardzo się z tego cieszę, że takiego piłkarza mamy, chociaż wolałbym taką Polskę, żeby on grał w Legii Warszawa – mówił polityk w trakcie wizyty w Ełku.
– Ponieważ w publikacjach naszych przeciwników, wrogów napisano, że ja zdołałem także obrazić Lewandowskiego. Dlaczego? Bo w pewnym momencie powiedziałem, że mam takie marzenie, żeby on grał w Legii Warszawa. Oczywiście to chodziło o to, żeby Polska miała potężne kluby, żeby Legia była takim klubem, jak Bayern – tłumaczył w Gliwicach prezes PiS.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński szkodzi PiS swoimi wypowiedziami? Sprawa nie jest oczywistaCzytaj też:
Kaczyński w „Amoku”. Mówi, pod czyim butem może być Polska
Komentarze