Gospodarstwo rolne oparte było na wspólnej pracy wszystkich członków rodziny. Wieśniaczki zajmowały się uprawą roli, mężczyźni polowali, karczowali lasy i pracowali w pasiekach. Jeśli brakowało zwierząt pociągowych, mąż zaprzęgał do pługa żonę.
W średniowieczu mężczyzna znaczył najwięcej i miał większe prawa niż kobieta. Status kobiety w rodzinie wzmacniało urodzenie dziecka, jego brak dyskwalifikował ją, pomimo innych zalet. Śmiertelność zarówno niemowląt i dzieci oraz kobiet podczas połogu była bardzo wysoka, np. w XIII w. 42 proc. stanowiły rodziny liczne, mające 8–15 dzieci, choć bywały też rodziny składające się 24–25 dzieci.
Człowiek starszy miał większe wpływy niż młodszy czy dziecko. Układy wewnętrzne zależały od warunków zewnętrznych – znaczenia i rodzaju rodziny, z której pochodziła kobieta, rodzinnej sytuacji socjalnej (rodzina szlachecka, mieszczańska czy chłopska), materialnej (rodzina bogata albo biedna) oraz faktu przynależności do zasiedziałych, dawnych mieszkańców danej okolicy, miasta lub rodziny przybyłej w ramach migracji, bez dłuższej tradycji lokalnej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.