W zakładowej stołówce, w palarni i na piwie, pracownicy będą się porównywać, wzajemnie oskarżać i obwiniać szefa. W tym czasie rozbudowany dział HR będzie mozolnie tworzyć, znaną z czasów PRL, siatkę płac i raport do ministerstwa. Kolejny absurd obciążający pracodawców zbędnymi kosztami i zakłócający działanie firmy.
Na koniec ucierpi pracownik, a nawet mniej zarobi.
Najpierw ogłoszenia, potem raporty
Zaczyna się niewinnie. Pracodawcy będą mieli obowiązek umieszczania w ofertach pracy proponowanego wynagrodzenia oraz średnich zarobków na danym stanowisku – nad takim projektem pracuje już Sejm. Pomysłodawcy nowelizacji kodeksu pracy argumentują, że aplikujący na dane stanowisko o proponowanej stawce dowiadują się często dopiero w trakcie rekrutacji.
Nowy przepis ma więc nie tylko zapewnić jawność, ale i ułatwić cały proces. Kandydat od razu będzie wiedział, że na stanowisku gońca nie dostanie dyrektorskiej pensji, choć takie miał właśnie oczekiwania i sny.
Ogłoszenia o prace, to dopiero początek.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.