Nowy pomysł unijnych urzędników. „Na koniec ucierpi pracownik, a nawet mniej zarobi”

Nowy pomysł unijnych urzędników. „Na koniec ucierpi pracownik, a nawet mniej zarobi”

Dochód
Dochód Źródło: Fotolia / whitelook
Nieuchronnie zmierzamy do jawności wynagrodzeń. I wszystkich problemów z tą jawnością związanych. Szef już nie odpowie: przecież tak się umówiliśmy. Będzie się tłumaczył, dlaczego kolega siedzący dwa biurka dalej ma wyższe zarobki.

W zakładowej stołówce, w palarni i na piwie, pracownicy będą się porównywać, wzajemnie oskarżać i obwiniać szefa. W tym czasie rozbudowany dział HR będzie mozolnie tworzyć, znaną z czasów PRL, siatkę płac i raport do ministerstwa. Kolejny absurd obciążający pracodawców zbędnymi kosztami i zakłócający działanie firmy.

Na koniec ucierpi pracownik, a nawet mniej zarobi.

Najpierw ogłoszenia, potem raporty

Zaczyna się niewinnie. Pracodawcy będą mieli obowiązek umieszczania w ofertach pracy proponowanego wynagrodzenia oraz średnich zarobków na danym stanowisku – nad takim projektem pracuje już Sejm. Pomysłodawcy nowelizacji kodeksu pracy argumentują, że aplikujący na dane stanowisko o proponowanej stawce dowiadują się często dopiero w trakcie rekrutacji.

Nowy przepis ma więc nie tylko zapewnić jawność, ale i ułatwić cały proces. Kandydat od razu będzie wiedział, że na stanowisku gońca nie dostanie dyrektorskiej pensji, choć takie miał właśnie oczekiwania i sny.

Ogłoszenia o prace, to dopiero początek.

Artykuł został opublikowany w 5/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.