Gorzkie słowa niemieckiego europosła. Mówi o błędzie KE ws. pieniędzy dla Polski

Gorzkie słowa niemieckiego europosła. Mówi o błędzie KE ws. pieniędzy dla Polski

Parlament Europejski
Parlament Europejski Źródło: Shutterstock / Hadrian
W ubiegłym roku Komisja Europejska odblokowała dla Polski miliardowe środki z Krajowego Planu Odbudowy. „Popełniła błąd” — twierdzi niemiecki europoseł Moritz Koerner.

Kiedy Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, niemiecki europoseł Moritz Koerner z frakcji Renew, tej samej, do której należy Michał Kobosko z Polski 2050, stwierdził w mediach społecznościowych: „Okres karencji w rozwiązywaniu problemów z praworządnością w Polsce dobiegł końca. Rząd polski musi teraz uchwalić wszystkie ustawy, które przywrócą rządy prawa w Polsce. Jeśli nowo wybrany prezydent zbojkotuje niezbędne reformy praworządności swoim wetem, UE będzie musiała ponownie zamrozić fundusze dla Polski”.

Jego słowa wywołały oburzenie części polskiej sceny politycznej, przede wszystkim parlamentarnej opozycji. Przykładowo europoseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów napisał w odpowiedzi: „Zanim zagrozimy Polsce sankcjami, Niemcy i ich instytucje powinny zająć się historycznym długiem wobec ofiar II wojny światowej. Nadal czekamy na sprawiedliwość ze strony Pana kraju”.

Niemiecki europoseł komentuje decyzję KE. Mówi o pozwie

O swoją wypowiedź z początku czerwca niemiecki eurodeputowany został zapytany przez dziennikarzy „Deutsche Welle”. W odpowiedzi podtrzymał on, że „wypowiedzi przyszłego prezydenta Polski sugerują, iż zamierza on zablokować reformy, które są niezbędne do uzyskania dostępu do funduszy unijnych”. Jak stwierdził, „jeśli tak się stanie lub jeśli polski rząd nie podejmie nawet próby uchwalenia tych reform, Komisja Europejska będzie musiała zamrozić środki dla Polski zgodnie z prawem UE”.

Dodał również, odnosząc się do komentarza Arkadiusza Mularczyka, że twierdzenie o tym, że nie powinien on „udzielać rad dotyczących państwa prawa, tylko płacić reparacje, jest po prostu prymitywne”. „Tymi samymi argumentami można byłoby się domagać, abym nie mówił o redukcji biurokracji, konkurencyjności lub innych kwestii europejskich, dopóki nie zapłacę reparacji” — napisał Moritz Koerner.

Dalej polityk dopytywany o to, jakie działania zamierza podjąć w Parlamencie Europejskim, jeśli Polska nie przyjmie zapowiadanych reform, odpowiedział, że kiedy analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku Węgier, Parlament Europejski pozwał Komisję Europejską. „ PE zrobi to samo, jeśli komisja odmówi ponownego zamrożenia środków dla Polski. Nie po to, aby Polskę ukarać czy wywołać spór, ale aby chronić zaufanie, które spaja naszą wspólnotę” — stwierdził.

Czytaj też:
Komisja Europejska pozywa Polskę. Znane szczegóły
Czytaj też:
KE ma nowy pomysł na odsyłanie migrantów. Umożliwi ich łatwiejsze odsyłanie

Źródło: Deutsche Welle