Szydło: Niektórzy mówią, że żałują, że nie ja jestem premierem

Szydło: Niektórzy mówią, że żałują, że nie ja jestem premierem

Beata Szydło
Beata Szydło Źródło: Newspix.pl / MACIEJ GOCLON / FOTONEWS
– Ja nie odeszłam, ciągle jestem w rządzie PiS, jestem wicepremierem. Mam nadzieję że ciągle jestem osobą popularną, kochaną i że jednak będę miała jeszcze możliwość zrobienia dużo dobrego dla Polaków – mówiła dziś w PR24 Beata Szydło.

Beata Szydło zaznaczyła, że chce dokończyć to, do czego się zobowiązała w 2015 roku. – Po pół roku mogę powiedzieć że większość spraw została zrealizowana i te reformy, które zapowiadaliśmy, albo już zostały wdrożone, albo są w trakcie wdrażania. Ale potrzebne są jeszcze dwa lata żeby całą sprawę domknąć – tłumaczyła.

Była premier stwierdziła, że duże znaczenie na rekonstrukcję rządu mogło być to, że od początku kiedy PiS objęło władzę, było „praktycznie non-stop atakowane”. – Nie było żądnego podejmowanego przez nas projektu który nie byłby zaatakowany i w tych pierwszych dwóch latach była nieustająca walka, ale przeprowadziliśmy skutecznie to, co zostało zapowiedziane. Teraz będzie inny czas i inna dynamika. Być może ocena że są potrzebni nowi ludzie w niektórych miejscach powoduje że rzeczywiście będziemy mieli szanse na to, a te decyzje, jak się okazuje, biorąc pod uwagę chociażby sondaże czy to, co dzieje się z opozycją, na razie nam sprzyjają – oceniła.

Szydło nie chciała komentować decyzji Morawieckiego dotyczącej wymiany ministrów. – Mogę ocenić że z ministrem Macierewiczem dobrze mi się współpracowało w moim rządzie. Zresztą wszyscy ministrowie z którymi miałam zaszczyt współpracować tworzyliśmy dobrą drużynę i wszyscy którzy odeszli w tej chwili, minister Waszczykowski, Macierewicz, Radziwiłł to byli dobrzy fachowcy, ministrowie i zrobili bardzo dużo dobrego w ciągu tych dwóch lat – podkreśliła.

Beata Szydło mówiła także o reakcji ludzi związanej z jej odejściem z funkcji premiera. – Kiedy przyglądam się reakcji ludzi na moją osobę, kiedy się spotykam z ludźmi, nigdy nie miałam takiego doświadczenia że nawet jeżeli jestem w kinie, teatrze, na spacerze czy zakupach, to ludzie do mnie podchodzą i to są dobre reakcje, miłe. Ludzie się witają, są sympatyczni. Dziękują mi za dwie rzeczy, za to co przez dwa lata zostało zrobione i za to że ciągle dobra zmiana trwa. To jest fajne. Niektórzy z nich mówią oczywiście że żałują że ciągle nie ja jestem premierem, ale to wszystko bardzo sympatyczne i miłe rozmowy – przyznała.

Źródło: Polskie Radio