Wątpliwości dotyczące przyjęcia ustawy tuż przed Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu wyraziła senator PiS Anna Maria Anders. – Dziwi mnie to, że nikt nie przewidział, że wprowadzenie tej ustawy do Sejmu dzień przed rocznicą Holokaustu (Chodzi o Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, obchodzony 27 stycznia – red.) spowoduje taka burzę. Mogliśmy to przegłosować dwa, trzy tygodnie później, a teraz doprowadziliśmy do tragicznej, absolutnie tragicznej sytuacji międzynarodowej – powiedziała Anna Maria Anders w czasie debaty w Senacie nad nowelizacją ustawy o IPN.
– To nie jest tylko w Polsce, to nie jest tylko w Izraelu. To jest w Kongresie amerykańskim, gdzie mnie wczoraj czy przedwczoraj błagali, żeby to w ogóle do Senatu nie przeszło. Także ja uważam po prostu, że to było niepotrzebne. To nie ma nic wspólnego z naszą ustawą i poprawkami – przekonywała Anna Maria Anders. – Dlaczego tego nikt nie przewidział, że będzie taka reakcja? – zapytała senator Prawa i Sprawiedliwosci..
Wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki odpowiedział, że strona polska nie miała możliwości przewidzenia reakcji Izraela, gdyż do tej pory strona izraelska nie zgłaszała żadnych problemów i wątpliwości związanych z tą ustawą. – Strona polska nie mogła tego przewidzieć z prostego powodu – strona izraelska nic nie mówiła, że ma jakikolwiek problem związany z tą ustawą. Gdyby miał być taki problem, to przecież dotarliby do posłów rządu, opozycji, gazet, gdziekolwiek. Jakieś pół stanowiska, notatki. Nikt nie zgłaszał wątpliwości – tłumaczył Patryk Jaki. – Proszę przyjąć, że czasem w polityce zagranicznej jest tak, że gdy wystąpi spór pomiędzy jednym a drugim państwem, zdarza się, że winna jest Polska. Ale zdarza się również tak, że coś się wydarzy bez winy Polski – podkreślił Patryk Jaki.
Senat poparł nowelizację ustawy o IPN. Głosowało 82 senatorów, za było 57, przeciw 23, 2 osoby wstrzymały się od głosu.