Wałęsa komentuje wyrok sądu: Jarosław Kaczyński spycha decyzję na Lecha, a więc obciąża brata swojego

Wałęsa komentuje wyrok sądu: Jarosław Kaczyński spycha decyzję na Lecha, a więc obciąża brata swojego

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło: Newspix.pl / Michal Fludra
Były prezydent Lech Wałęsa pomimo wyroku nakazującego mu przeprosić Jarosława Kaczyńskiego, nadal powtarza swoją wersję. Jest przekonany, że decyzję o lądowaniu Ty-154M w Smoleńsku w 2010 roku podjął albo Jarosław albo Lech Kaczyński.

W czwartek 6 grudnia Lech Wałęsa spotkał się z dziennikarzami, aby skomentować sądowe rozstrzygnięcie jego sporu z Jarosławem Kaczyńskim. W pozwie prezes PiS domagał się przeprosin za wszystkie wypowiedzi sugerujące mu odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. Sąd uznał to za „naruszenie dobrego imienia i godności osobistej prezes PiS” i nakazał opublikowanie stosownych oświadczeń na Facebooku, w radiu TOK FM, tygodniku „Newsweek Polska” oraz portalu gazeta.pl. Jednocześnie pozew oddalono w zakresie przeprosin żądanych za słowa Wałęsy o zdrowiu psychicznym Kaczyńskiego i zleceniu przez niego „wrobienia” noblisty we współpracę z SB.

Wałęsa: Jest 4:1 dla mnie

– Wyrok sądu jest jeszcze nieprawomocny. Było tam pięć zarzutów. Trzy duże, a dwa mniejsze. Gdybyśmy oceniali w taki sposób, to jest 4 do 1. Tylko jedna sprawa, a reszta została odrzucona – mówił Wałęsa na swojej konferencji. Co do uwzględnionej części pozwu również miał odpowiedź. Były prezydent stwierdził krótko, że „nie wszystko, co jest prawdą, można udowodnić”. – Sądziłem kiedyś, że sąd to jest po to, żeby stwierdzać: prawdę, kłamstwa. A tu się okazuje, że sąd chce oczywistych dowodów. W tej koncepcji trudno jest cokolwiek udowodnić, przecież ja ich nie nagrywałem – mówił. – Ja nie mam taśmy, a tu tylko taśma by coś zrobiła – zakończył Wałęsa. Zapowiedział, że będzie się odwoływać od wyroku.

Wałęsa: Piloci zawsze pytali prezydenta o decyzję

Lech Wałęsa twierdzi, że wszyscy piloci, którzy latali z prezydentem, w skomplikowanych sytuacjach pytali się go o decyzję. – Wszyscy potwierdzili. To trzeba by sprawdzić, czy to jest regulaminowy obowiązek, czy zwyczajowy. Ale każdy z tych musi zapytać. W Smoleńsku czy pod Smoleńskiem musiało być podobnie – przekonywał.

– Dlatego pytanie jest, kto podjął fatalną decyzję. Ja byłem przekonany, że Jarosław, a Jarosław spycha w tym rozumowaniu decyzję na Lecha, a więc obciąża brata swojego, że to on podjął fatalną decyzję, nie przeszkodził w katastrofie, do której zmierzano – mówił. – Zapytajcie wszystkich kapitanów samolotów jeżdżących z prezydentem i oni wam powiedzą jaka jest prawda – dodawał.

Czytaj też:
Zapadł wyrok w sprawie Kaczyński - Wałęsa. „Bez precedensu”

Źródło: Polsat News