Za opóźnieniem brexitu do 30 czerwca opowiedziało się 412 deputowanych, podczas gdy przeciw było 202. W reakcji na wynik głosowania brytyjskich posłów rzecznik Komisji Europejskiej przekazał, że wdrożenie takiego scenariusza wymagałoby zgody wszystkich 27 państw członkowskich.
W innym czwartkowym głosowaniu posłowie nie poparli pomysłu przeprowadzenia kolejnego referendum. Wniosek w tej sprawie został zgłoszony przez byłą deputowaną Partii Konserwatywnej Sarah Wollaston, która obecnie jest członkiem tzw. The Independent Group. Poprawka przewidywała opóźnienie brexitu po to, aby mieć czas na organizację i przeprowadzenie drugiego referendum, w którym Brytyjczycy ponownie mieliby się opowiedzieć za bądź przeciw obecności ich kraju w Unii Europejskiej. Wniosek został jednak odrzucony w czwartkowym głosowaniu. Przeciw zorganizowaniu kolejnego referendum opowiedziało się 334 deputowanych, pomysł poparło 85 posłów.
Impas w Wielkiej Brytanii
W środę Izba Gmin różnicą czterech głosów odrzuciła możliwość wyjścia z UE bez umowy. Posłowie zagłosowali też za uchwałą wyrażającą polityczny sprzeciw przeciwko bezumownemu wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Za taką propozycją zagłosowało 321 posłów, a przeciwko 278 posłów (różnica 43 głosów). Dzień wcześniej posłowie nie zgodzili się jednak na propozycję porozumienia przedstawioną przez premier Theresę May.