– Apel KEP świadczy o zaniechaniu obowiązków państwa – mówił w „Sygnałach dnia” Stanisław Tyszka z Kukiz’15. Polityk zgodził się, że to rodzice powinni mieć decydujący wpływ na wychowanie dziecka, stwierdził jednak, że interwencja KEP nie byłaby konieczna, gdyby w porę zareagowało Ministerstwo Edukacji Narodowej. – MEN powinno poinformować szkoły, że dyrektor szkoły powinien wysłać do rodziców pismo z pytaniem o zgodę na udział dziecka w tego typu zajęciach – zwracał uwagę.
W poniedziałek 19 sierpnia przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP biskup Marek Mendyk wystosował do rodziców apel związany z wychowaniem seksualnym w szkołach. „Warto zainteresować się tym, co dzieje się w szkołach, jakiego typu zajęcia są organizowane, kto je prowadzi i jakie treści przekazuje” – napisał bp Marek Mendyk przed rozpoczęciem roku szkolnego 2019/2020. Apelował do rodziców i opiekunów o „czujność i roztropność”.
„Według doniesień medialnych, w niektórych miastach Polski od września br. planuje się wprowadzenie (finansowanie) edukacji seksualnej. Są też takie miejsca, w których już realizowana jest tzw. edukacja antydyskryminacyjna. Przypominamy, że dziecko nie może uczestniczyć w żadnych tego typu zajęciach bez wyraźnej zgody rodziców lub prawnych opiekunów” – zwracał uwagę duchowny.
„W celu uzyskania pewności, że dzieci nie wezmą udziału w zajęciach, podczas których będą im przekazywane treści niezgodne z wyznawanym systemem wartości oraz wykraczające poza podstawę programową obowiązującą na danym etapie kształcenia, należy złożyć w szkole specjalne oświadczenie” – informował, odsyłając do wzoru takiego dokumentu.
Czytaj też:
Kukiz'15 pod progiem. Tyszka: Nie poddajemy się, walczymy dalej!Czytaj też:
„Wyrzuty sumienia podczas odkrywania swojej seksualności". Margaret publikuje post