„Hołd tuski”. Dominik Tarczyński krytykuje Donalda Tuska mówiącego po niemiecku

„Hołd tuski”. Dominik Tarczyński krytykuje Donalda Tuska mówiącego po niemiecku

Dominik Tarczyński
Dominik Tarczyński Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Europoseł Dominik Tarczyński nie był entuzjastą wystąpienia nagranego przez Donalda Tuska na na zjazd partii CDU. Polityk PiS dał wyraz swojej dezaprobacie w programie #Jedziemy w TVP Info.

, przemawiając na tle Gdańska, dziękował po niemiecku członkom Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) za ich polityczne przywództwo. Podkreślał, że jej przedstawiciele utrzymują wysokie standardy i pomagają zwalczać tendencje autorytarne w całej Europie. Wystąpienie byłego premiera Polski i obecnego szefa Europejskiej Partii Ludowej Dominik Tarczyński określił jako „skandaliczne” i nazwał „hołdem tuskim”.

twitter

Tarczyński tłumaczy, czym jest hołd

Europoseł Tarczyński postanowił powtórzyć definicję hołdu za „Encyklopedią PWN”. Jak mówił, jest to „wyraz czci lub zachwytu dla kogoś lub czegoś”. – Tusk był zachwycony, politykę niemiecką nazywając błogosławieństwem. Ale na pewno nie dla tych, którzy zostali zamordowani lub zgwałceni przez imigrantów wpuszczonych przez Niemcy do Unii – mówił polityk PiS.

Podając dalszą część definicji hołdu, mówił, iż jest to „uroczysty akt uległości składany zwycięskiemu lub potężniejszemu władcy”. – Donald Tusk jest tak samo przełożonym polityków europejskich, jak Gerhard Schroeder jest przełożonym w Gazpromie. Ci politycy wykonują polecenia Merkel i Putina – przekonywał. – Na każdym szczeblu, gdy występuje Platforma, jest ten element poddaństwa, pokazywania, że jesteśmy kimś gorszym. To podkulanie ogona nawet w konwenansach było bolesne i przekładało się na dyplomację – dodawał.

o cenzurze mediów społecznościowych

Gość Michała Rachonia został też poproszony o wypowiedź w temacie cenzury w mediach społecznościowych. Pytano go o słowa Baracka Obamy, wskazującego Filipiny i Węgry jako państwa o słabnącej demokracji. – Próba użycia autorytetu, którego Obama już nie ma. Zachęcanie innych do atakowania tych, którzy nie popierają lewackiej agendy – podsumował Tarczyński. – To kilka frontów, które zostały otwarte: media, finansjera, polityka. Wszyscy wiemy, że te media społecznościowe należą do środowisk lewackich, lewicowych. Widzimy, że Donald Trump mówił o tych środowiskach prawdę, trzymają one władzę – oceniał.

– Premier Morawiecki bardzo jasno powiedział, że nie dopuścimy do tego, żeby korporacje prowadziły politykę – przypomniał polski eurodeputowany. Tarczyński był też optymistą w kwestii proponowanych przez Polskę przepisów zabraniających cenzurowania komentarzy w sieci. – W mojej ocenie szansa jest potężna, bardzo duża. Chyba, że UE stanie po stronie lewackiej – stwierdził.

Czytaj też:
„Dla niektórych życzenie Tuska jest jak rozkaz”. Tarczyński przypomina wpis byłego premiera