Dominik Tarczyński o „ataku” na Krystynę Pawłowicz. „Realizują plan Palikota”

Dominik Tarczyński o „ataku” na Krystynę Pawłowicz. „Realizują plan Palikota”

Dominik Tarczyński
Dominik Tarczyński Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Wyjazd Krystyny Pawłowicz do hotelu Malinowy Zdrój wywołał duże kontrowersje. Choć sędzia TK tłumaczy, że jest to pobyt leczniczy, a sam obiekt miał prawo przyjmować gości na mocy rządowego rozporządzenia, nie brakuje głosów krytyki. Z przedstawicielami opozycji, którzy mówią o pobycie byłej posłanki PiS w spa, postanowił rozprawić się Dominik Tarczyński.

Dyskusja na temat wyjazdu sędzi Krystyny Pawłowicz toczyła się w „Strefie starcia” W TVP Info. Renata Niewitecka, radna Koalicji Obywatelskiej z Warszawy, krytykowała Pawłowicz za „wyjazd do spa na wypoczynek”. – Na rehabilitację, na wypoczynek, na cokolwiek – odpowiedziała, dopytywana, skąd wie, że był to wyjazd rekreacyjny.

twitter

Dominik Tarczyński broni Krystyny Pawłowicz

W obronie byłej koleżanki z sejmowych ław stanął Dominik Tarczyński. – Pani profesor Pawłowicz nie jest tam na wypoczynku, ale na rehabilitacji, na którą jeździ od 12 lat. Nie pojechała tam, bo jej się nudziło, ale to jest związane z jej kalendarzem jej zabiegów. Jest tam za własne pieniądze, na polecenie lekarza i ze skierowaniem lekarza – mówił europoseł PiS.

Dominik Tarczyński zarzucił przedstawicielce Koalicji Obywatelskiej, że jej środowisko słynie z „fejków”, dlatego siedmiokrotnie przegrało wybory. Polityk zapewniał, że o rehabilitacjach Krystyny Pawłowicz wie jeszcze z czasów, gdy obydwoje zasiadali w sejmowych ławach. „Zakłamana opozycja kłamie rano, kłamie w południe i kłamie wieczorem. Atak na Krystynę Pawłowicz to kolejna odsłona ich strategii. Realizują plan Palikota” – skwitował fragment programu ze swoim udziałem.

twitter

Co działo się w Malinowym Zdroju?

Prowadzący Michał Adamczyk przekonywał, że nieprawdziwe są także informacje, jakoby w hotelu doszło do pożaru. Także właściciel Malinowego Zdroju Paweł Patrzałek w wypowiedzi dla PAP twierdził, że miało miejsce jedynie zadymienie. Nieco inną wersję przekazał Piotr Dziedzic z Komendy Powiatowej PSP w Busku-Zdroju.

Jak informował PAP, na miejsce wysłano sześć zastępów. – Po dojeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że w pomieszczeniach rehabilitacyjnych oraz w pomieszczeniu technicznym, gdzie wybuchł pożar, jest zadymienie – relacjonował. Jak wyjaśnił, paliła się rozdzielnia elektryczna, a tego typu pożary mają to do siebie, że na ich skutek powstaje więcej dymu niż ognia.

Czytaj też:
Kłótnia podczas konferencji. Dziennikarz TVP do posła PO: Widziałem pana w nowym bmw

Źródło: WPROST.pl