Platforma przedstawiła stary pomysł. Sobotnia konwencja to powtórka planu Sośnierza

Platforma przedstawiła stary pomysł. Sobotnia konwencja to powtórka planu Sośnierza

Donald Tusk na konferencji prasowej
Donald Tusk na konferencji prasowej Źródło: Twitter / Platforma Obywatelska / @Platforma_org
Aż dwie konwencje programowe przyniosła ostatnia sobota stycznia. Swoje pomysły na uzdrowienie sytuacji w ochronie zdrowia pokazały Nowa Lewica i wzbraniająca się wcześniej przed ujawnianiem programu Platforma Obywatelska. W drugim przypadku zapowiedzi mówiące o „odpornej Polsce” okazały się nieprecyzyjne, bo partia Donalda Tuska wyszła daleko poza obszar zdrowia. Ze szkodą dla ogólnego wrażenia.

Oba sobotnie wydarzenia były dostępne wyłącznie online, bo tylko na taką formę pozwala sytuacja epidemiczna. Siłą rzeczy, pomysły na walkę z koronawirusem i skutkami dwuletniej pandemii zdominowały przekaz partii Czarzastego i Biedronia oraz Tuska. Tylko ci pierwsi poprzestali na pokazaniu pomysłów na walkę z COVID-19 i chociaż zabrakło nowości, to pozostało wrażenie poważniejszego potraktowania problemu. Platforma Obywatelska już na początku zaliczyła dużą wpadkę. Partia w 2/3 oparła swoje propozycje na planie polityka innego ugrupowania.

Merytoryczną część konwencji PO rozpoczęła analiza posłanki Marty Golbik, która – podobnie jak pozostałe części – skończyła się prezentacją trzech punktów naprawczych. Były to kolejno:

  • Zasadnicza zmiana systemu podejmowania decyzji w walce z epidemiami
  • Sieć szpitali wcześniej zaplanowana do walki z epidemią
  • Zaostrzenie odpowiedzialności karnej za przestępstwa urzędnicze w trakcie stanu zagrożenia

Powtórka planu Sośnierza

Punkt pierwszy miałby się sprowadzać do utworzenia niezależnego stanowiska naczelnego inspektora ds. walki z epidemiami, którego zaleceń musieliby słuchać przedstawiciele organów zarządzających. W punkcie drugim najważniejszą zmianą jest całkowite odizolowanie chorujących na COVID-19 od pozostałych pacjentów placówek medycznych. Trzeci punkt można interpretować jako zapowiedź rozliczeń z niektórymi przedstawicielami obozu władzy. Tylko tego ostatniego brakowało dotąd w przestrzeni publicznej. Dwa pierwsze punkty są znane od dwóch lat, a ich autorem jest niezwiązany z Platformą poseł Andrzej Sośnierz.

W połowie kwietnia 2020 r., gdy pandemia była jeszcze w powijakach, poseł zaprezentował tzw. plan Sośnierza. Ówczesny poseł Porozumienia Jarosława Gowina stworzył dokument „Uwolnić naród, uwięzić wirusa, zapobiec biedzie”, w którym postulował m.in. powołanie pełnomocnika rządu ds. walki z epidemią i stworzenie sieci szpitali i izolatoriów. Pełnomocnik, wg planów Sośnierza, miałby zostać wyposażony we właściwe uprawnienia, co pozwoliłoby skrócić proces decyzyjny i poprawić koordynację działań.

Sieć szpitali epidemicznych zakładała stworzenie placówek podzielonych na 4 poziomy: dla osób podejrzanych o zakażenie przed zidentyfikowaniem zakażenia, dla osób zakażonych bez objawów chorobowych, dla osób zakażonych z lekkimi objawami chorobowymi, wreszcie dla osób ze średnio-ciężkim i ciężkim przebiegiem zachorowania. Do tego finansowane ze środków NFZ izolatoria, w które zamieniłyby się niektóre hotele i sanatoria. Wszystko po to, żeby zakażeni COVID-19 nie stwarzali dodatkowego zagrożenia i nie zakłócali procesu leczenia chorych na inne schorzenia.

PO pełna ogólników. Na pierwszy front poszły jednak nowe twarze

Plan nie spotkał się wówczas, ani później, z zainteresowaniem i niespodziewanie powrócił na sobotniej konwencji. Już jako propozycja programowa PO. Niestety, w trzech krótkich punktach zabrakło rozwinięcia propozycji i powołania się na ich właściwego autora. Ogólnikowo było też w kolejnych punktach, obejmujących m.in. bezpieczeństwo (również to cyfrowe), finanse i świadczenia i środowisko. Na plus należy odnotować, że ogólniki były komunikowane przez nowe twarze, posłanki i posłów dotąd medialnie nieeksploatowanych. Całość zakończyło, czytane częściowo z dość wymiętej kartki, wystąpienie Donalda Tuska.

Tu padła ważna zapowiedź – złożenia wniosku o kolejną waloryzację emerytur, jeżeli inflacja przekroczy w tym roku poziom 10 proc. Szef PO miał też komunikat skierowany do liderów innych partii opozycyjnych. – Dotarły do mnie informacje, że nasi partnerzy w pozostałych partiach opozycyjnych nie chcą zjednoczonej opozycji. Nie chcą jednej listy. Szanuję tę opinię, chociaż uważam ją za błędną. Szanuję liderów opozycji, chociaż uważam, że popełniają bardzo poważny błąd – mówił Tusk.

Nowa Lewica opeluje do Donalda Tuska

– W tej chwili nie ma mowy (startu w kolejnych wyborach z jednej wspólnej listy – red.) – usłyszeliśmy od ważnego polityka Nowej Lewicy, która swoje propozycje przypomniała kilka godzin wcześniej. Partia Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia jeszcze raz zakomunikowała, że jako jedyna na scenie politycznej opowiada się za wprowadzeniem obowiązku szczepień. –7 grudnia złożyliśmy projekt ustawy o obowiązkowych, nieprzymusowych szczepieniach i wiecie, co się stało do tej pory? Od tego momentu ponad milion osób zachorowało, umarło 20 tysięcy ludzi. Dzisiaj jest na kwarantannie milion osób. Pytanie jest takie, co się do cholery dzieje? Dlaczego nie wprowadzamy obowiązkowych szczepień? – mówił Czarzasty.

Reszta pomysłów także prezentowana była już wcześniej, a wśród nich znalazły się: powszechne testowanie, realnie używane paszporty covidowe, wyłączenie zaszczepionych spod obostrzeń, bezpłatna opieka lekarska pocovidowa, przeznaczenie 7,2 proc. na ochronę zdrowia i podwyżki płac dla personelu.

Tu również pojawił się apel skierowany do pozostałych partii opozycyjnych. Rober Biedroń wezwał wszystkich do budowy „koalicji za życiem”, a bezpośrednio do Donalda Tuska zaapelował o poparcie ustawy o obowiązkowych szczepieniach. W momencie publikacji tekstu apel pozostawał bez odpowiedzi.

Czytaj też:
Paweł Kukiz na czele komisji ds. Pegasusa? Prof. Nałęcz: Wybieramy pomiędzy nim a Suskim. W takiej sytuacji stawiam na Kukiza

Źródło: Wprost