Na Kremlu znów rozdzwoniły się telefony. Czego boją się Scholz z Macronem?

Na Kremlu znów rozdzwoniły się telefony. Czego boją się Scholz z Macronem?

Olaf Scholz i Emanuel Macron
Olaf Scholz i Emanuel Macron Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Klęska Moskwy wydaje się tylko kwestią czasu. Żeby jej zapobiec, Paryż z Berlinem forsują pomysł zawieszenia broni, zdając sobie sprawę, że po pokonaniu Putina ich dominacja w Europie stanie pod wielkim znakiem zapytania. Z tych samych powodów próbują też zaparkować na bocznym torze ukraińskie starania o przyjęcie do UE.

Ukraińska armia odblokowuje Charków, docierając na granicę z Rosją, a moskiewska ofensywa w Donbasie to pełzająca porażka. Amerykanie reaktywują ustawę Lend Lease, umożliwiającą nieograniczone i szybkie dostawy broni i sprzętu dla Kijowa, niezbędne do całkowitego wypchnięcia rosyjskich wojsk z Ukrainy. Tymczasem przywódcy Niemiec i Francji znów zaczynają dzwonić do Putina, oferując mu zawieszenie broni, dzięki któremu znajdująca się w głębokiej defensywie Rosja mogłaby zachować twarz i dotychczasowe zdobycze terytorialne na Ukrainie.

– Nasze zaufanie do was jest teraz bliskie zera. Jeśli nie chcecie, by zmieniło się w nieufność, musicie znacząco zmienić swoją politykę – oświadczył łotewski minister obrony, Artis Pabriks. Jego słowa dotyczyły rozczarowania Niemcami, można jednak spokojnie uznać je za opinię całej Europy Środkowej zarówno wobec Berlina, jak i Paryża.

Artykuł został opublikowany w 20/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.