Były minister szydzi z Macrona i porównuje Rosję do Dżyngis-chana. „Ma zostać upokorzona”

Były minister szydzi z Macrona i porównuje Rosję do Dżyngis-chana. „Ma zostać upokorzona”

Bartłomiej Sienkiewicz
Bartłomiej SienkiewiczŹródło:Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz / Fotonews
Emanuel Macron miał naciskać na Wołodymyra Zełenskiego, żeby ten zgodził się na ustępstwa wobec Rosji, które pozwoliłyby Władimirowi Putinowi na „wyjście z twarzą” z patowej sytuacji w wojnie na Ukrainie. Takie stanowisko Francji i innych państw krytykuje poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz.

Zgodnie z doniesieniami ukraińskich mediów prezydent Francji miał zaproponować Wołodymyrowi Zełenskiemu, żeby Ukraina poszła na ustępstwa, które dotyczą jej suwerenności, aby  mógł „zachować twarz”. To, że francuski prezydent sugerował takie rozwiązanie, przyznał też sam ukraiński prezydent w rozmowie z włoską telewizją RAI.

Zełenski ostro o sugestiach Macrona

Zełenski zdradził, że podczas jednej z rozmów telefonicznych miał być namawiany do rezygnacji z części ziem ukraińskich na rzecz Rosji. – Nie pomożemy Putinowi zachować twarzy, płacąc za to naszym terytorium. To byłoby niesprawiedliwe – tłumaczył. – Dla mnie sugerowanie pewnych rzeczy związanych z ustępstwami dotyczącymi naszej suwerenności na rzecz zachowania twarzy Putina, jest niezbyt słuszne. Nie jesteśmy gotowi, aby coś dla kogoś uratować i stracić przez to nasze terytoria – dodał.

Pałac Elizejski stanowczo zaprzecza, jakoby Emmanuel Macron miał namawiać do jakichkolwiek ustępstw na rzecz Rosji. Jednak politykę ustępstw wobec Rosji mają też popierać inni europejscy politycy.

Sienkiewicz: Rosja ma przegrać i zostać upokorzona

Do sprawy odniósł się były szef MSWiA za czasów rządów PO-PSL i obecny poseł Bartłomiej Sienkiewicz.

Bardzo fajne te rozważania (Macron i inni), by broń Boże nie upokorzyć Rosji wobec jej niepowodzeń w Ukrainie. To jak obawa przed upokorzeniem Dżyngis-chana w przypadku gdyby mu się nie udało czegoś zdobyć” – napisał Sienkiewicz na .

Jego zdaniem polityka wobec Rosji powinna być konsekwentna. „Rosja ma przegrać i zostać upokorzona. Inaczej pójdzie dalej” – ocenił były minister.

Czytaj też:
Na Kremlu znów rozdzwoniły się telefony. Czego boją się Scholz z Macronem?