Ogłoszony przed kilkoma miesiącami i rodzący się w bólach program wymiany czołgów pomiędzy Niemcami i Polską trudno uznać za sukces. O jego ocenę pokusił się poseł CDU, który we wtorek 19 lipca zamieścił na Twitterze swoje odczucia na jego temat.
Roderich Kiesewetter przypomniał, że wielokrotnie rząd federalny ogłaszał, iż umowy „pierścieniowe” (Ringtausch) z krajami, które przekazują swoją broń Ukrainie w zamian za niemieckie uzbrojenie, zostaną przeprowadzone terminowo. Wielokrotnie też miało to nastąpić już „w następnych tygodniach”.
Tymczasem program ten znacząco się opóźnił i ostatecznie Niemcy oferują jedynie 20 czołgów Leopard 2, które na domiar złego zaczną dostarczać najwcześniej od kwietnia 2023 roku w liczbie jednej sztuki na miesiąc i od października 2023 roku w liczbie trzech sztuk miesięcznie. „To utrata reputacji Niemiec w Europie Wschodniej” – podsumował polityk.
Dla porównania, nasz kraj w ciągu pierwszych dwóch miesięcy wojny przekazał Ukrainie blisko 300 czołgów T72. Kiesewetter podkreślał, że nie dziwi go, iż kraje takie jak Polska zwracają się w stronę Stanów Zjednoczonych i kupują amerykańskie Abramsy. „Zaprzepaszczamy zaufanie budowane przez lata” – ubolewał.
Kiesewetter: Nikt tego nie rozumie
„Nikt nie rozumie, dlaczego nie dostarczamy Mardera, Leoparda, Fuchsa bezpośrednio na Ukrainę, tylko pozwalamy, aby cenny czas upływał przy skomplikowanym i oczywiście niedziałającym »Ringtausch«” – pisał dalej. Nazwał to wprost – brakiem pomocy Ukrainie. Wskazał też, że lepiej pomagają USA, Holandia, Wielka Brytania, a nawet Francja. Tymczasem „Niemcy jako czwarty największy eksporter broni chcą dostarczyć jedynie trzy wozy zabezpieczenia technicznego” – pisze.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Tak kłamie kremlowska propaganda. „Władimir Putin przygotowuje nową Hiroszimę”