Na początku rozmowy Ołena Zełenska przytoczyła dane ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia, dotyczące wpływu wojny na obywateli tego kraju. Jak podała, 90 proc. jej rodaków wykazuje w badaniach przynajmniej jedną z cech zespołu stresu pourazowego (PTSD). Przypomniała, że na ich oczach działy się zbrodnie, stawali się oni nie tylko ofiarami ale i świadkami okrucieństwa Rosjan.
– Straszne tragedie dzieją się codziennie, dlatego nie tylko żołnierze, ale również ludność cywilna ma ten zespół. Również zgodnie z ich danymi 40 proc. ludzi w Ukrainie potrzebuje pomocy psychologicznej. Dlatego wiosną tego roku z mojej inicjatywy rozpoczęło się tworzenie narodowego programu pomocy psychologicznej i wsparcia psychologiczno-socjalnego – zapowiadała pierwsza dama.
Małżonka Wołodymyra Zełenskiego zapowiedziała, że w zakresie pomocy psychologicznej będzie szukała współpracy z innymi państwami: Izraelem, USA, Belgią i Polską. Dodawała, że oprócz pomocy psychologicznej rannym żołnierzom potrzebna są obecnie również rehabilitacja i leczenie ich obrażeń fizycznych. – Ci ludzie są wykończeni fizycznie przez tortury, ale również są wykończeni psychologicznie. I żeby wrócić do życia potrzebują specjalnej pomocy – podkreślała.
Zełenska nie ma już nadziei na reakcję Rosjanek
Zełenska usłyszała też pytanie, które często zadają jej dziennikarze z różnych krajów – o swoje przesłanie do rosyjskich matek i żon. – Muszę powiedzieć, że bardzo dużo czasu straciliśmy na początku wojny na prowadzenie tego dialogu. Wydawało nam się, że każda matka, która ma dziecko, jest obdarzona empatią i jak widzi, jak są zabijane inne dzieci, jak chowają się w piwnicach, płaczą z powodu rozłąki ze swoimi bliskimi, powinno to wywołać jakąś reakcję. Niestety tak się nie stało – przyznała. Dodała, że nie potrafi tego zrozumieć, nawet wziąwszy pod uwagę siłę propagandy rosyjskiej.
Pierwsza dama przekazała jedynie Rosjankom, by nie przyjmowały wezwań z komisji poborowych. Ostrzegała, że jest to „przepustka do świata szabrowników, zabójców, gwałcicieli”. – Jeżeli nie chcecie, żeby wasze dziecko, wasz syn, stał się jednym z nich, to wasz wybór – tłumaczyła. Dodała zaraz jednak, że nie wierzy, by Rosjanki usłyszały jej nawoływania.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Elon Musk chce zakończenia wojny kosztem Ukrainy. Jest reakcja Białego Domu
