Łukaszenka chwali się bronią od Rosji. Putin: Wrogowie chcą zatrzymać tę integrację

Łukaszenka chwali się bronią od Rosji. Putin: Wrogowie chcą zatrzymać tę integrację

Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka
Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka Źródło:PAP / Epa/Pavel Bednyakov/Sputnik/Kremlin Pool / Pool
Podczas swojej wizyty na Białorusi prezydent Rosji Władimir Putin mówił o przyjaźni i zacieśnianiu więzów pomiędzy Moskwą i Mińskiem. Wielu komentatorów obawia się, że za tymi gestami kryje się chęć włączenia Białorusinów w wojnę z Ukrainą.

Tuż po swoim przybyciu na Białoruś przekonywał, że wrogowie Rosji chcą zapobiec jej integracji z tym krajem. Oficjalnie spotkał się w poniedziałek 19 grudnia z Aleksandrem Łukaszenką podczas „wizyty roboczej”. Wielu mówi jednak, że wysiłki rosyjskiego władcy mają na celu wywarcie presji na sojuszniku i pchnięcie go do walki z Ukrainą.

Putin na Białorusi: Rosja nie chce nikogo wchłonąć

Światowi obserwatorzy zwrócili uwagę na obecność rosyjskiego ministra obrony w delegacji, która udała się do Mińska. Prezydent Putin starał się jednak rozwiać podejrzenia demokratycznej prasy. W trakcie wspólnej konferencji prasowej ze swoim gospodarzem zapewniał, że Rosja nie chce nikogo „wchłonąć”.

Z kolei prezydent Łukaszenka chwalił się uzbrojeniem, obiecanym mu przez swojego gościa. Białoruś otrzymała od Rosji systemy rakietowe S-400 i Iskander. Oświadczył też, że jego kraj dostosował swoje samoloty do przenoszenia „specjalnego uzbrojenia i specjalnych pocisków”. Światowi eksperci już miesiące temu sugerowali, że wspomniany program ma na celu przygotowanie białoruskich maszyn do transportowania rakiet nuklearnych.

Putin będzie naciskał na Łukaszenkę ws. ataku na Ukrainę?

Komentatorzy podkreślają, że wizyta Putina na Białorusi wywołuje obawy, czy jej głównym celem nie będzie przekonanie Łukaszenki, aby bezpośrednio zaangażował się w napaść na Ukrainę. Warto pamiętać, że Białoruś i Rosję łączy silny sojusz. W grudniu 1999 r. powołano bowiem do życia Związek Białorusi i Rosji.

Jak sama nazwa wskazuje, to organizacja która ma doprowadzić do zintegrowania wspomnianych krajów, przede wszystkim na polu gospodarczym – m.in. wspólne systemy podatkowe, walutowe czy celne – ale również militarnym. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow określił spekulacje ws. nacisków na Łukaszenkę jako „całkowicie głupie” i „bezpodstawne”.

– Białoruś jest najważniejszym sojusznikiem i partnerem Rosji. To właśnie z Białorusią mamy najwyższy poziom integracji, więc nie ma przymusu. Każdy podejmuje kroki, które najbardziej odpowiadają interesom naszych narodów albo interesom naszego państwa sojuszniczego – oświadczył Pieskow.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Siergiej Szojgu ma poważne problemy ze zdrowiem? To nagranie podsyci spekulacje
Czytaj też:
Samolotowa zasłona dymna Putina. Sprytny fortel przed wizytą na Białorusi