Kosiniak-Kamysz stanie na czele rządu PiS-PSL? Ta rozmowa rozwiała wątpliwości

Kosiniak-Kamysz stanie na czele rządu PiS-PSL? Ta rozmowa rozwiała wątpliwości

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:Shutterstock / TomaszKudala
Władysław Kosiniak-Kamysz dał jasno do zrozumienia, że nie przyjmie oferowanego przez PiS stanowiska premiera. – Polacy zdecydowali. (...) Ja szanuję głos wyborców. Moje ambicje to jest sprawa na bok – powiedział lider ludowców.

W poniedziałek, 6 listopada, prezydent Andrzej Duda oświadczył, że powierzy misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu jako liderowi zwycięskiego ugrupowania.

Kosiniak-Kamysz premierem rządu PiS-PSL?

Prawo i Sprawiedliwość będzie miało w nowym 194 posłów. To za mało, aby samodzielnie sprawować rządy. Minimalna większość sejmowa to 231 posłów. Aby PiS rządziło trzecią kadencję, musi zawiązać koalicję.

Już od ogłoszenia wyników wyborów pojawiają się doniesienia, że PiS stara się namówić do współrządzenia PSL i oferuje fotel premiera Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Morawiecki przyznał zresztą, że wyobraża sobie siebie w rządzie, na czele którego stoi lider ludowców.

Jeśli starania PiS zakończą się fiaskiem, nowy rząd utworzy najprawdopodobniej sojusz Koalicji Obywatelskiej, PSL, Polski 2050 i Lewicy, które dysponują łącznie 248 posłami.

Kosiniak-Kamysz: Moje ambicje zawsze są z tyłu

W środę, 8 listopada, Kosiniak-Kamysz dał jasno do zrozumienia, że nie przyjmie oferowanej przez PiS teki premiera. Tłumaczył, że byłoby to nieuczciwe wobec wyborców.

Hasło Trzeciej Drogi – czyli koalicyjnego komitetu wyborczego PSL i Polski 2050 – brzmiało bowiem „Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS”.

– Moje ambicje zawsze są z tyłu. My mamy przesłanie witosowe (...) – gdzie zaczyna się interes państwa, kończą się interes partii. Kończą się tez prywatne ambicje. Oczywiście, każdy polityk chce pełnić najważniejsze funkcje (...). Ale Polacy zdecydowali. Jest koalicja partii Paktu Senackiego (...). Ja szanuję głos wyborców. Moje ambicje to jest sprawa na bok – powiedział lider ludowców w programie „Rozmowa Piaseckiego” na antenie TVN24.

Kosiniak-Kamysz o posłach PSL: Nikt się nie złamie

Zaznaczył, że rozmowy o ewentualnej współpracy PiS i PSL toczą się przede wszystkim w przestrzeni medialnej. Morawiecki nie kontaktował się dotychczas z Kosiniakiem-Kamyszem, aby oficjalnie zaproponować mu stanowisko premiera.

– Prezydent pytał, kto jest naszym kandydatem na premiera (...) Wskazaliśmy tak samo [jak Koalicja Obywatelska – red.] Donalda Tuska (...). Nie tylko ja, ale wszyscy nasi parlamentarzyści odpowiadają w podobny sposób. Wybrali Polacy zmianę (...). Do mnie nikt z PiS-u w tej sprawie nie zadzwonił. Były rozmowy na pewno z niektórymi posłami (...). Wszyscy odpowiadają tutaj jednoznacznie (...). Nikt się nie złamie – uzupełnił Kosiniak-Kamysz.

Czytaj też:
Przyszły marszałek senior Marek Sawicki broni swojej partii: Wokół PSL mamy złą narrację
Czytaj też:
Mastelerek mówi, co mógł zrobić Duda. „Wtedy Trzecia Droga i Lewica byłyby przyparte do muru”