Macierewicz oskarża Kosiniaka-Kamysza o przestępstwo. „Przyjęliśmy decyzję o wniosku do prokuratury”

Macierewicz oskarża Kosiniaka-Kamysza o przestępstwo. „Przyjęliśmy decyzję o wniosku do prokuratury”

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz Źródło:Shutterstock / TomaszKudala
Antoni Macierewicz twierdzi, że podkomisja smoleńska wciąż działa. Co więcej, poseł PiS poinformował, że podjęła ona decyzję o złożeniu wniosku do prokuratury przeciwko Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi.

W piątek 15 grudnia nowy szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zlikwidował podkomisję smoleńską. Jednak mimo że decyzja weszła w życie w piątek, w poniedziałek Antoni Macierewicz wznowił obrady formalnie zlikwidowanej już podkomisji.

Zlikwidowana podkomisja smoleńska odbyła dziś „posiedzenie”

Tak zwołane obrady miały miejsce w dotychczasowym budynku podkomisji przy ul. Kolskiej w Warszawie. Jednocześnie, jak informuje TVN24, tylko niektóre media zostały wpuszczone na „posiedzenie”. Antoni Macierewicz na antenie Polsat News przekonywał, że podkomisja nie została zlikwidowana, bo ma działać do sierpnia przyszłego roku, a nowy szef MON zlikwidował ją bezprawnie.

Wiceszef MON Cezary Tomczyk tłumaczył w portalu X, że Macierewicz jeszcze dziś może przebywać w budynku przy ul. Kolskiej, bo do końca dnia musi się rozliczyć ze wszystkich dokumentów i sprzętu.

Macierewicz skomentował te słowa Tomczyka po odbytym „posiedzeniu”.

– Nie tylko podkomisja działa, ale także przyjęliśmy decyzję dotyczącą skierowania do prokuratury wniosku o przestępstwie pana ministra obrony narodowej Kosiniaka-Kamysza, bo to działanie jest po prostu przestępstwem, które ma z jednej strony aspekt merytoryczny, ale ma także olbrzymi, dramatyczny dla Polski aspekt polityczny, dlatego że oskarża polskich pilotów, polskie wojsko, a usprawiedliwia i chroni zbrodniarza rosyjskiego Władimira Putina – stwierdził szef zlikwidowanej podkomisji.

Macierewicz składa zawiadomienie do prokuratury ws. Kosiniaka-Kamysza. „Chce ukryć prawdę o Smoleńsku”

Macierewicz zapowiedział też konferencję prasową, na której mają zostać przedstawione szczegóły wniosku do prokuratury. Polityk PiS twierdzi, że Kosiniak-Kamysz „chce ukryć prawdę o Smoleńsku, likwidując ze strony internetowej materiały raportu smoleńskiego i załączniki raportu smoleńskiego”.

– To jest rzecz, która w dzisiejszych czasach, gdy jest zagrożona cała Europa, gdy jest niszczona Ukraina, gdy jest zagrożona Polska, jest zdradą narodową. Pan Kosiniak-Kamysz musi za to ponieść odpowiedzialność i ewentualnie pan Donald Tusk, jeżeli to domniemanie, iż to jest tak naprawdę jego decyzja, którą tylko tak nieskutecznie i tak niezręcznie z punktu widzenia prawnego realizuje pan Kosiniak-Kamysz, będzie miał także odpowiedzialność pan Donald Tusk – dodał.

Jednocześnie Macierewicz twierdzi, że nie przekaże posiadanej przez podkomisje dokumentacji nowemu kierownictwu MON. – Nie mogę się podporządkować bezprawiu. Ja odpowiadam za podkomisję i odpowiadam za te dokumenty. Gdybym oddał te dokumenty komuś, kto nie ma do tego prawa, to byłbym później, i słusznie, zarówno w wymiarze prawnym, jak i moralnym oraz historycznym atakowany, że pozbyłem się głównych dowodów zbrodni Putina. Nie mogę tego zrobić w żadnym wypadku i nie zrobię – zapowiedział.

Czytaj też:
Generał bliski Błaszczakowi zdymisjonowany. Pierwsza kadrowa decyzja nowego szefa MON
Czytaj też:
Macierewicz wciąż chroniony przez Żandarmerię Wojskową. Sprawie przygląda się MON