Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości: Były polecenia od Ziobry, które podmioty mają zwyciężać

Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości: Były polecenia od Ziobry, które podmioty mają zwyciężać

Były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz (w środku)
Były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz (w środku) Źródło:PAP / Leszek Szymański
– Mechanizm pozwalał zwyciężać wskazanym przez ministrów Ziobro i Romanowskiego podmiotom – mówił Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości o konkursach organizowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości za czasów rządów PiS.

W czwartek były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz, obecnie klient Romana Giertycha, zeznawał na komisji ds. rozliczeń PiS. Dyrektorem departamentu został w kwietniu 2020 r., wcześniej rok był jego pracownikiem.

Stworzony w 2012 roku Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom przestępstw i zresocjalizowanym więźniom, będącym na wolności. Po zmianie władzy ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zmodyfikował w 2017 r. zasady i rozszerzył cele, na które mogły być przeznaczone środki. NIK wykazała szereg nieprawidłowości dotyczących Funduszu, wskazując na „rażący konflikt interesu oraz mechanizmy korupcjogenne”.

Nieprawidłowości ws. Funduszu Sprawiedliwości. „Nic bez wiedzy ministra Ziobro”

Wyjaśnił, że preferowane podmioty, na których zależało ministrom Ziobrze i Romanowskiemu, były informowane o warunkach przed ogłoszeniem konkursu. Dodał, że podmioty otrzymywały pomoc w przygotowywaniu oferty. Dzięki temu zwyciężały i otrzymywały po 10 mln zł.

Dodał, że w 2020 r. on sam był zaproszony niespodziewanie na spotkanie w Jeruzalu, w domu ministra Ziobry żeby omówić utworzenie portalu informacyjnego. W tym celu ekspert Funduszu ds. mediów przygotował fundację Lea. Mraz mówił, że na spotkaniu byli minister Ziobro, minister Romanowski, minister Woś, Dariusz Matecki, a celem takiego portalu byłoby wychwalanie polityków Suwerennej Polski. – Gdzieś by się może miało to bronić tym to, że równocześnie (portale regionalne – red.) miałyby prowadzić jakieś kampanie informacyjne, a przy okazji opublikować wizerunek polityk – powiedział. Zaznaczył jednak, że budowanie kapitału politycznego przy pomocy środków funduszu byłaby nadrzędna.

– Minister Ziobro – pomimo tego, co powiedział w jednym wywiadzie telewizyjnym, że nie podejmował żadnych decyzji i nie miał nic wspólnego z Funduszem Sprawiedliwości – był tak naprawdę głównym decydentem. Ja tak naprawdę w mojej pracy dyrektora nie mogłem samodzielnie podjąć decyzji o przyznaniu patronatu honorowego jakiemuś kołu naukowemu bez skonsultowania tego z ministrem Romanowskim. Natomiast minister Romanowski otrzymywał polecenia od ministra Ziobry, minister Ziobro sam prowadził rozmowy z podmiotami – mówił Mraz.

Tomasz Mraz wspominał też o tym, że fundacja Lux Veritatis ojca Rydzyka była podmiotem preferowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

– Minister wraz z przedstawicielami z Torunia wymyślili sobie jakiś koncert, który miał przeciwdziałać przestępczości. To chyba był jedyny przypadek kiedy ja i minister Romanowski stwierdziliśmy, że to nie ma sensu, da się tego obronić. Innych głupot nie udało mi się zablokować – powiedział.

Czytaj też:
Wiemy, co z kontrolą NIK u Rydzyka. „Harmonogram ustalany w kierownictwie”
Czytaj też:
Zawiadomienie ws. Ziobry i Morawieckiego. „Jedno z największych przestępstw i przekrętów PiS-owskich”

Źródło: WPROST.pl