Samowola Mejzy w Żaganiu. Wywiesił wielki baner na historycznym budynku

Samowola Mejzy w Żaganiu. Wywiesił wielki baner na historycznym budynku

Poseł Łukasz Mejza
Poseł Łukasz Mejza Źródło:PAP / Marcin Obara
Łukasz Mejza wywiesił bez zezwolenia baner na jednej z historycznych kamienic w Żaganiu. – Uzgodnienia z konserwatorem nie było, dlatego wyznaczyliśmy kontrolę na przyszły tydzień – poinformowała w rozmowie z Interią lubuska konserwator zabytków.

O nielegalnym banerze Łukasza Mejzy poinformowała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. „Mejza zabytkom się nie kłania. Na budynku w Żaganiu, będącym pod opieką Lubuskiego Konserwatora Zabytków, dał temu wyraz. Właśnie trwa procedura związana z usunięciem banera, ponieważ wisi on tam nielegalnie i bez wymaganych zgód” – poinformowała parlamentarzysta na platformie X. Dodała też, że „konserwator przygotowuje analizy prawne w tej sprawie”.

Posłanka Lewicy opublikowała też zdjęcie baneru. Widać na nim Mejzę, a także Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Przy wizerunku lidera PO umieszczono sugestię, że chce on „przyjmowania migrantów”, co będzie skutkowało „gwałtami i terrorem”. Z kolei przy zdjęciu prezesa PiS pojawia się przekaz „Polska bez migrantów”, co ma oznaczać „Bezpieczną Polskę”. Wizerunek Mejzy usytuowano po tej samej stronie co Kaczyńskiego.

Mejza wywiesił baner bez zgody konserwatora

Lubuska konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć wyjaśniła w rozmowie z Interią, że baner został wywieszony „na historycznym budynku”, który nie jest wpisany do rejestru zabytków, ale „jest elementem zespołu urbanistycznego Żagania wpisanego do rejestru zabytków”.

– Ustaliliśmy, że pozwolenie na powieszenie baneru nie zostało wydane, bo nie było takiego wniosku. Uzgodnienia z konserwatorem nie było, dlatego wyznaczyliśmy kontrolę na przyszły tydzień – poinformowała lubuska konserwator.

twitter

Skompromitowany poseł wystartuje w wyborach

Lider Partii Republikańskiej zapowiedział na antenie Polsat News, że Mejza wystartuje w zbliżających się wyborach do  z list . Ich ostateczny kształt nie jest jeszcze znany. Nie wiadomo więc, na które miejsce polityk może liczyć. W maju gazeta.pl donosiła jednak, że Mejza ma umowę z Jarosławem Kaczyńskim, zgodnie z którą ma dostać „biorące” miejsce.

W poprzednich wyborach Mejza startował z ostatniego miejsca, z listy PSL, a znalazł się na niej z rekomendacji Bezpartyjnych Samorządowców. Zdobył 10 490 głosów, co dało mu drugi wynik, ale miejsca nie wywalczył. Do Sejmu wszedł jednak w marcu 2021 roku, obejmując mandat po zmarłej Jolancie Fedak. Formalnie jest posłem niezrzeszonym, ale od samego początku wspierał PiS. W październiku 2021 r. został wiceprezesem Partii Republikańskiej.

Dymisja w atmosferze skandalu

Tuż po tym Mejza otrzymał nominację na wiceministra sportu i turystyki. Jego kariera ministerialna nie trwała jednak długo, a z resortu odszedł w atmosferze skandalu. Wirtualna Polska opisała liczne niejasności wokół biznesów posła.

Jak ustalił portal, jedna z firm Mejzy oferowała chorym, w tym ciężko chorym dzieciom, pomoc w organizacji kosztownej terapii „pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi”, na której skuteczność nie ma dowodów.

Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Polityk opozycji: Tusk przestał wierzyć, że będzie premierem
Czytaj też:
Wipler dla „Wprost”: Konfederacja chce ułatwić życie wszystkim. Bez zaglądania do sypialni

Źródło: Interia.pl/gazeta.pl/Wprost.pl