Ostatni skok pierwszego ułana1lip2017, 14:10 —
Dlaczego zabił się Wieniawa-Długoszowski? Mogło być tuż po godzinie dziewiątej, gdy nowojorski taksówkarz czekający 1 lipca 1942 r. na klienta przy Riverside Drive, zatrzymał wzrok na tarasie piętra domu naprzeciwko.
Polskie defilady9maj2010, 12:00 —
W 65. rocznicę zwycięstwa, 9 maja, polscy żołnierze tak naprawdę po raz pierwszy przeszli placem Czerwonym w paradzie zwycięstwa obok żołnierzy innych armii jako niekwestionowani sojusznicy i już niekwestionowani zwycięzcy. Bo wcześniej na wielkie parady zwycięstwa po wojnie ich po prostu nie zaproszono.
Zbrodnia zakłamania25kwi2010, 2:15 —
Nie ulega żadnej kwestii, że Rosjanom przez ostatnie półwiecze przyszło płacić gorzką i ogromną psychologiczną cenę za błędy katyńskie. Cenę wzgardy i odrazy. I cenę wiecznej nieufności.
Rodzi się legenda18kwi2010, 1:00 —
Historia, wbrew temu, co sądzimy, nie płacze. Historia natomiast żywi się łzami. Każda historia, także nasza, polska, w której łez nigdy nie brakowało. Zimno i bezwzględnie notuje ona fakty i zdarzenia, słowa i zachowania. Patrzy bez emocji, by dostrzec każdy szczegół. Historia jest dzisiaj, w tych dniach polskiej żałoby, wszędzie. Próbuje zrozumieć to, co się dzieje, żeby kiedyś opowiedzieć to bez wzruszeń.
Ta śmierć smoleńska11kwi2010 —
Nigdy jeszcze w całych polskich dziejach nie zdarzyło się, by śmierć, by tragiczna katastrofa w jednej chwili zabijała wielką, liczną państwową reprezentację.
Iwaszkiewicz: sława czy chwała?28mar2010, 19:00 —
„Niesprawiedliwość może triumfować w sławie, ale chwała zawsze jest po stronie sprawiedliwości” – to Iwaszkiewicz tytułem powieści „Sława i chwała” przypomniał mądrość Gaetano di Gaety, teologa z przełomu XV i XVI wieku. 30 lat po śmierci pisarza wraz z wydaniem jego „Dzienników” wraca pytanie o sławę i chwałę jego samego.
Posłuszny sprawca Zagłady14mar2010, 19:00 —
W 1945 r. bardzo niewielu znało jego nazwisko. Jakiś Eckmann czy Eichmann, urzędas z gestapo czy też Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Na dodatek w stopniu zaledwie SS- -obersturmbannführera, których były tysiące. Właściwie dopiero na procesie norymberskim jego nazwisko pojawiło się w prawdziwym kontekście. Okazało się, że ten nikomu nieznany Adolf Eichmann w materiałach procesowych wyrastał na jednego z głównych, a może nawet pierwszego spośród hitlerowskich zbrodniarzy.
Prawie na pewno7mar2010, 19:00 —
Życie wydawcy nigdy nie było łatwe, a pytanie, co zrobić, by ludzie kupowali książki, nigdy nie dawało mu spokoju. W XIX wieku jakiś tyleż genialny, ile mało uczciwy wydawca wymyślił „ostatnie rady ojca dla syna", a dalej...
Księżna28lut2010, 19:00 —
Dla świata polskość zawsze stanowiła niezgłębioną zagadkę historii. Co sprawia, pytano, że dla Polaka nie ma sprawy większej i cenniejszej niż Ojczyzna?
Mit Hitlera21lut2010, 19:00 —
Ian Kershaw należy do najwybitniejszych współczesnych historyków. Jego biografia Hitlera uznawana jest przez znawców przedmiotu za dzieło wybitne, niezbędne do zrozumienia fenomenu władzy największego zbrodniarza wszech czasów. Być...
Dlaczego nas zdradzono14lut2010, 19:00 —
70 lat po wojnie okazuje się, że Polska była jednak osamotniona. U nas o tym, ze została zdradzona i sprzedana przez sojuszników, wie każde dziecko. Że nie z własnej winy znaleźliśmy się w pułapce historii zastawionej przez Niemcy i...
Kto wyzwolił Auschwitz?27sty2010, 11:18 —
27 stycznia ludzie w całej dotkniętej wojną Europie składają wieńce i zapalają znicze pamięci. Im głośniejsza z każdym rokiem staje się ta pamięć i im uroczyściej obchodzona rocznica, tym łatwiej zapomnieć, że przecież żadnego wyzwolenia Auschwitz nie było.
Kto wyzwolił Auschwitz?24sty2010, 19:00 —
Od początku (1945 r.) miała to być jedna z najważniejszych dat w kalendarzu historycznym XX wieku. Przyjęto, że wyzwolenie obozu w Auschwitz można i trzeba uznać za wydarzenie o wymiarze symbolicznym w niekończącej się wojnie dobra ze złem. Że można i należy traktować tę datę jako znak zwycięstwa ludzi nad zbrodnią i nienawiścią. Powojenne Niemcy w akcie narodowej ekspiacji tę właśnie datę, 27 stycznia, obchodzą uroczyście od 1996 r. jako Dzień Pamięci Ofiar Narodowego Socjalizmu.
Gra w historię17sty2010, 19:00 —
Im mocniej historia drapie w gardle, tym jest bliższa, piękniejsza i prawdziwsza. Dawniej ludzie kupowali kosyniera spod Racławic czapką krakuską zatykającego rosyjską armatę. Po latach znakomicie szedł ułan z panienką pod okienkiem. Potem przyszła era czerwonych maków i wykorzystanego polskiego żołnierza. Dzisiaj najbardziej wzrusza nas mały powstaniec w zbyt dużej panterce, za dużych butach i w spadającym na oczy hełmie. Cały dramat naszej nieszczęsnej najnowszej historii zdaje się być zaklęty w tej postaci dzieciaka gotowego do walki o Polskę wielkim zdobycznym pistoletem maszynowym.
Tajemnica płk. Steifera19gru2009, 23:00 —
Nikt nigdy nie miał poznać tej historii. Była otoczona tajemnicą państwową czy, jak kto woli, tajemnicą stanu. Dotyczyła bowiem próby podjęcia w czasie wojny rozmów z wrogiem, a potem próby utworzenia rządu kolaboracyjnego z Niemcami. W okupowanej, walczącej Polsce, która nie znała pojęcia kapitulacji, w kraju, który nigdy nie wydał Quislinga, jakiekolwiek polityczne rozmowy z Niemcami oznaczały zdradę i hańbę.
Ballada o gdańskiej bibule29lis2009, 19:00 —
Z dojrzewaniem historii jest trochę jak z dojrzewaniem człowieka. Musi upłynąć trochę czasu, zanim zacznie on przemawiać z sensem, rozwagą i odpowiedzialnością za swoje myśli i słowa. Przyjmuje się, że historia dojrzała, prawdziwa, wiarygodna pojawia się dopiero po upływie około 50 lat od czasu wydarzeń, które bada i opisuje. Wcześniej jest tylko polityką. Wcześniej, jak długo nie zamilkną ostatni skłóceni świadkowie, jest tylko zwielokrotnionym echem ich minionych sporów i animozji.
Wielka historia w Bobolicach15lis2009, 19:00 —
Czterdzieści lat temu w Znamirowicach nad Jeziorem Rożnowskim chłopu Janowi Stachowi sąsiad zagrodził jedyną drogę prowadzącą do chałupy. Stach go nie okaleczył ani nie oddał pod sąd. Zdecydował wybudować własną drogę. A że na niej leżał głęboki jar, postanowił wznieść też most. Po latach okazało się, że sam zbudował największy kamienny most na świecie, wysoki na 15 m, długi na 12 m, a szeroki na metrów sześć.
Kapitan Marcysia1lis2009, 19:00 —
Kapitan Marcysia Została okrzyknięta zdrajcą, kolaborantem, a wreszcie ubecką k… Taki los spotkał jedną z najpiękniejszych i najbardziej zasłużonych postaci Polskiego Państwa Podziemnego. Kapitan Emilia Malessa „Marcysia” była szefową legendarnej „Zagrody”, komórki łączności zagranicznej Komendy Głównej Armii Krajowej.