Ministerstwo głupich decyzji30sty2008 —
Bogdan S., przewodniczący Koła Kobiet SLD, został oskarżony o wymuszenie rozbójnicze. Minister finansów chce objąć podatkiem akcyzowym, zwykle dotyczącym dóbr luksusowych, energię elektryczną. Przywódca jednej z ważniejszych polskich partii przekazał opinii publicznej oraz prokuraturze informacje, że talibowie otrzymywali bakterie wąglika z byłego gospodarstwa PGR pod Olsztynem.
Komisja Śledcza Satyryków28sty2008 —
obcy z konstelacji LWA Kiedy zwykła logika i dedukcja zawodzą, jedynym sposobem wytłumaczenia zjawisk niepojętych bywa magia, metafizyka lub fantastyka. Ponieważ wiele wskazuje na to, że w końcowym werdykcie sądu okaże się, iż Rywin z propozycją korupcyjną posłał się sam, a nie widać chętnych psychiatrów gotowych poświadczyć u producenta paranoję, rozdwojenie jaźni czy pomroczną jasność, nasuwają się inne możliwe, a nawet prawdopodobne koncepcje: a) Rywin u Michnika to nie był Rywin, lecz jego sobowtór. Właściwy Rywin łowił w tym czasie ryby z premierem, grał w tenisa z prezydentem lub kręcił w Hollywood obraz "Niemoralna propozycja 2". b) Rywin to jednak był Rywin. Tyle że jego zewnętrzną powłokę opanował Obcy albo padł on ofiarą wyjątkowo sprytnego hipnotyzera mającego za zadanie skompromitować partię, rząd, a niewykluczone, że nawet sojuszników. Obie te koncepcje są nie tylko prawdopodobne, ale - niestety - groźne. Zachowanie Rywina (niechęć do składania zeznań albo obciążenia kogokolwiek) wskazuje bowiem na to, że kimkolwiek są Obcy, nadal sprawują kontrolę nad nieszczęsnym Lwem, i - co gorsza - jego adwokatami. Opanowali też kilku prominentnych redaktorów "Trybuny" i przejęli przynajmniej częściowo władzę nad niektórymi członkami komisji śledczej, z chwalebnym wyjątkiem przewodniczącego Nałęcza, którego organizm po początkowych wahaniach oparł się obcej infiltracji.
Cyrk historii22sty2008 —
Czy współcześni politycy poradziliby sobie w dawnych czasach? Jak Grzegorz Kołodko współpracowałby z Bolesławem Krzywoustym? Co pozostawiłby po sobie Marek Pol, gdyby rządził zamiast Kazimierza Wielkiego? Co działoby się,...
Co-media - Kriegsmarine dawniej Łódź29lut2004 —
Dwaj radni z Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego zaproponowali, by jednocześnie z aktualnymi nazwami niektórych łódzkich ulic funkcjonowały nazwy z okresu okupacji niemieckiej. Chcą w ten sposób upamiętnić rocznicę likwidacji getta.
Informacja, czyli nakaz8lut2004 —
Niebieska tablica, na niej biała litera "P". Ten oto drogowy znak informacyjny stał się - decyzją Trybunału Konstytucyjnego - znakiem nakazu i oznacza parking płatny. Poniżej kilka innych drogowych znaków informacyjnych, które decyzją trybunału również stały się znakami nakazu i oznaczają czynności płatne.
Co-media - Niepolitycznie25sty2004 —
Dorosłe życie ma tę ponurą cechę, że ludzi powinno się rozliczać nie z tego, co chcieli, ale z tego, co im wyszło. Tu mógłbym podać jako ponury przykład kariery prawie wszystkich obecnych polityków, ale tym razem felieton ma być o drobiazgach. I nie mam na myśli polityków niskich wzrostem, którzy chcą zostać wysokimi komisarzami unii.
Co-media - Reporterski skrót14gru2003 —
Czas sprawowania rządów przez kolejne ugrupowania polityczne można z grubsza podzielić na dwa etapy: wschodzący i zachodzący. Pierwszy sprowadza się do usuwania ze stołków ludzi z poprzedniej ekipy i stawiania swoich. Drugi zaś polega na łapaniu kasy skąd się tylko da w obliczu coraz wyraźniej rysującego się finału zabawy. Granicą między tymi etapami jest kilka dni, kiedy ekipa próbuje sprawować władzę w miarę normalnie, ale szybko spostrzega, że się nie da.
Co-media - Książę ku pokrzepieniu23lis2003 —
Życie szarego obywatela wśród strajków, złodziejstwa, bałaganu i dowcipów Błochowiak jest - ogólnie mówiąc - dość marne.
Co media - Jak się oczyścić bez zamaczania?9lis2003 —
Kluby naszej piłkarskiej ekstraklasy (co za myląca nazwa!) kupują sobie sędziów. Ale nie dorywczo, na jeden mecz, tylko na stałe. Prezesi nareszcie zaczęli liczyć - abonament zawsze wychodzi taniej. Poza tym lepiej przepłacić...
Co-media - Czy grozi nam ajkju?26paź2003, 1:00 —
Jak zawsze wścibscy dziennikarze postanowili przeprowadzić Narodowy Test Inteligencji
Co-media - Kto nie wykorzystał Adriana?12paź2003, 1:00 —
Młodociany Adrian M. z Tomaszowa chciał wystąpić w telewizji. Przystawił pistolet do piersi ochroniarza i uprzedził, że jeśli jego nie puszczą na żywo, to zabije wartownika.
Co-media - Reklama dźwignią kultury14wrz2003, 1:00 —
Żyjemy w kraju prawie 40 milionów kulturalnych ludzi, ale książka sprzedana w 15 tys. egzemplarzy jest hitem, a jak na film przyjdzie 100 tys., to już boziu kochana...!
Co media - Po pierwsze: nie zapeszać!31sie2003, 1:00 —
Jak się okazało, bezpośrednią przyczyną braku prądu w Ameryce była Północnoamerykańska Rada Niezawodności
Co-media - ...lub czasopism10sie2003, 1:00 —
Gdyby nie komisja śledcza badająca sprawę afery Rywina, głównym tematem lata byłyby sinice w Zatoce Gdańskiej. Komisja złapała po pół roku, o co poszło, i już Czarzasty śmieje się rzadziej
Co-media - Za ojczyznę!20lip2003, 1:00 —
Nie tak dawno istniało w Polsce Towarzystwo Trzeźwości Transportowców, poważna instytucja zrzeszająca tych kierowców, motorniczych, pilotów (może i woźniców), którzy prowadzili pojazdy na trzeźwo.
Gra w dziada22cze2003, 1:00 —
Są - w mojej prywatnej opinii - dwa zawody stanowczo przeceniane społecznie: disc jockey i trener selekcjoner. Artystyczne posłannictwo didżeja polega na puszczaniu płyt, często zresztą w sposób całkowicie niezgodny z ich przeznaczeniem. Zajęcie to ma tyle wspólnego ze sztuką, co bicie pieczątek na listach.
Seks w polityce1cze2003, 1:00 —
Życie seksualne polskich polityków tradycyjnie owiane było mgiełką tajemnicy. O sekretarzu Gomułce było jedynie wiadomo, że żonę ma. Raz nawet padło z trybuny jej imię, a było ono: "Zofia". Szary obywatel wizerunku Zofii nie znał. Być może pokazała ją kiedyś Kronika Filmowa na balu sylwestrowym. Szary obywatel jednak - mający resztki poczucia estetyki - na widok roztańczonego Gomułki odwracał twarz od ekranu.
"Jakby" łagodzi obyczaje30mar2003 —
Równie zdumiewającą i nieuzasadnioną karierę jak niektórzy ludzie robią niektóre słowa. Oto na przykład powszechnie nadużywany termin "zajebisty" (nadużywany zresztą zazwyczaj niezgodnie z jego znaczeniem). A nawet, nie ma co ukrywać, modny.
Wszystko dla wszystkich!2mar2003 —
Zwariowaliśmy, jak Amerykanie. Oto niedawno wprowadzono rozporządzenie, w myśl którego ogłoszenia prasowe nie mogą zawierać treści dyskryminujących jakąś grupę obywateli. Nie można już dać ogłoszenia: "Zatrudnię młodą, atrakcyjną. Znajomość angielskiego i komputera niezbędna".