Kolejny as Gudzowatego

Kolejny as Gudzowatego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biznes i polityka. Szef Bartimpeksu trzyma w szachu zarówno PGNiG, jak i Gazprom. Gdy wszyscy emocjonują się taśmami Oleksego, Aleksander Gudzowaty siada do gazowego pokera. Tym razem to on rozda karty - pisze "Puls Biznesu".

Według gazety, Bartimpex, należący do Aleksandra Gudzowatego, ponownie staje się języczkiem uwagi w relacjach między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) a Gazpromem, rosyjskim potentatem gazowym. To od poparcia Bartimpeksu zależy pozycja PGNiG w Gas Tradingu, a co za tym idzie - w EuRoPol Gazie eksploatującym gazociąg jamalski, który tłoczy rosyjski gaz na zachód Europy. Poparcia jednak nie widać.

19 marca odbyło się walne zwołane przez zarząd Gas Tradingu (ma 4 proc. akcji EuRoPol Gazu), podczas którego miano uzupełnić wakat w radzie nadzorczej (RN) po rezygnacji Bartłomieja Pawlaka, który reprezentował PGNiG. Gazowemu monopoliście nie udało się przeforsować wprowadzenia do rady nowego przedstawiciela. Nieoficjalnie "PB" dowiedział się w PGNiG, że spółka nie zdążyła porozumieć się z Aleksandrem Gudzowatym w sprawie poparcia dla swojego kandydata. Tym samym przewagę w radzie Gas Tradingu zyskali Rosjanie.

Czy PGNiG odzyska utraconą pozycję, wyjaśni się 20 kwietnia. Tego dnia bowiem odbędzie się kolejne walne Gas Tradingu, tym razem zwołane przez PGNiG, na którym akcjonariusze ponownie będą głosować w sprawie uzupełnienia wakatu w radzie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że PGNiG zamierza negocjować z Aleksandrem Gudzowatym poparcie dla własnego kandydata. Szanse ma na to nikłe.

"Naszym zamiarem jest ograniczenie składu rady nadzorczej Gas Tradingu (liczy ona obecnie 10 osób). Jeżeli zatem w sposób naturalny - przez rezygnację jej członka - zmniejsza się liczebność rady, trzeba to przyjąć. Statut Gas Tradingu nie przewiduje równowagi w radzie między PGNiG a Gazexportem" (spółka handlowa Gazpromu) - mówi Jan Antosik, członek zarządu Bartimpeksu.

Bartimpex do tej pory nie miał szczęścia do współpracy z PGNiG. Państwowy potentat za rządów AWS, ale także SLD blokował sztandarowy projekt Bartimpeksu - gazociąg Bernau-Szczecin. Mało tego, sam przygotowywał się do realizacji podobnej inwestycji w tym samym regionie Polski. Czy dla zdobycia poparcia Aleksandra Gudzowatego PGNiG ustąpi w sprawie Bernau-Szczecin? "W sprawie gazociągu Bernau-Szczecin nie zmieniliśmy stanowiska i będziemy nadal zabiegać o doprowadzenie do uruchomienia tej inwestycji" - podkreśla Jan Antosik.

Ale równie dobrze Bartimpeksowi mogą w tym pomóc... Rosjanie. E.ON Ruhrgas, z którym Bartimpex współpracował przy projekcie Bernau-Szczecin, jest partnerem Gazpromu w spółce mającej budować gazociąg północny.

W wywiadzie dla "PB" z 29 listopada 2005 r. "Biznes to sprawa firm, a nie rządów", Aleksander Gudzowaty dał wyraźny sygnał, że nadal jest otwarty na współpracę z Rosją. Ale obecna struktura właścicielska EuRoPol Gazu przestała odpowiadać Rosjanom, którzy domagają się wyeliminowania z jego akcjonariatu Gas Tradingu, mimo że to na ich życzenie stał się on współwłaścicielem spółki. Czy ujawnione nagrania rozmów szefa Bartimpeksu z politykami (m.in. z Józefem Oleksym z SLD) ujawnią grupę "minus pięć", która zniszczyła rosyjski biznes Gudzowatego? Czas pokaże.

Czy pomogą Aleksandrowi Gudzowatemu w ewentualnych negocjacjach z polskim rządem w sprawie Bernau-Szczecin? Zbigniew Wasserman, minister do spraw służb specjalnych, stwierdził publicznie, że Aleksander Gudzowaty nie ma co liczyć na łaskę nowej władzy. Problem w tym, że na łaskę szefa Bartimpeksu liczy w 85 proc. państwowe PGNiG - stwierdza w "Pulsie Biznesu" autorka publikacji, Anna Bytniewska.