Strach zabija tak jak rak

NFZ nie chce już straszyć kobiet możliwością wykrycia u nich nowotworu. To zwrot o 180 stopni. Do udziału w badaniach cytologicznych i mammografii mają zachęcać kolorowe, przyjazne zaproszenia, a nawet konkursy. Fundusz chce włączyć w kampanie także proboszczów.

W zeszłym roku na bezpłatne badania cytologiczne, dzięki którym można wykryć raka szyjki macicy, zgłosiło się 6,2 proc. uprawnionych do niego mieszkanek Mazowsza. Średnia krajowa wyniosła 7 proc. Trochę lepiej wypadł program wykrywania raka piersi. Z mammografii skorzystało na Mazowszu ok. 19 proc. pań, a w całym kraju 21 proc. Ale i tak to stanowczo zbyt mało. Dlatego, jak się dowiedziała gazeta, już w marcu ma ruszyć całkiem nowa odsłona profilaktycznych programów NFZ. Data nie jest przypadkowa. Fundusz chce zdążyć na Dzień Kobiet.

Poprzednie kampanie okazały się nie do końca trafione. Pod koniec lat 90. polscy onkolodzy alarmowali: "Co dziesięć lat z mapy Polski za sprawą raka piersi znika pięćdziesięciotysięczne miasto kobiet". Potem podobny ton przyjęły hasła NFZ. Okazało się jednak, że takie komunikaty wywołują lęk. Wiele kobiet boi się iść na kontrolne badania, a jeszcze bardziej obawia się wykrycia u nich choroby.

Teraz nad nową, atrakcyjną formą kampanii pracują graficy. - Chcemy, by zaproszenia wyglądem i treścią nawiązywały do prasy kobiecej, ale nie tej ekskluzywnej, lecz najbardziej popularnej - mówi Edyta Grabowska-Woźniak, rzeczniczka NFZ.

Kolory będą żywe, wesołe, optymistyczne. W nową kampanię chce się też włączyć Kościół. To bardzo ważne, bo największy problem jest z zachęceniem do badań kobiet z małych miasteczek i wsi, zwłaszcza starszych, a parafie są wszędzie. - Prowadzimy bardzo obiecujące rozmowy z Caritasem. Jest duża szansa, że nasze plakaty zawisną w każdej parafii, a księża z ambony odczytają list od Episkopatu - dodaje Grzegorz Furgał z NFZ.