Jeśli polskie władze nie zdążą przed końcem roku wybrać maszyny, którą chcą latać, stracą szansę, by do nowych odrzutowców przesiąść się już w 2010 r., a powietrzna flota rządowa praktycznie przestanie istnieć - pisze "Rzeczpospolita".
Jeśli polskim władzom nie uda się zmieścić w tym terminie, będzie to oznaczać kompletne "uziemienie" władzy, większość obecnie używanych samolotów trafi bowiem na złom - przewiduje gazeta.
A są symptomy, że może tak być. Konkurs na dostawę sześciu rządowych samolotów średniego zasięgu za niemal ćwierć miliarda dolarów miał być ogłoszony na przełomie stycznia i lutego. Tymczasem - jak dowiedziała się "Rz" - MON postanowiło właśnie ponownie przeanalizować i zrewidować ustalone już warunki przetargu. Decyzja MON może spowodować wielomiesięczne opóźnienie rozstrzygnięcia konkursu.
Jaki jest powód decyzji ministerstwa? Z innych resortów płyną głosy kwestionujące zebrane dotąd dokumenty i ustalenia. Powróciły też sugestie szukania oszczędności i - co się z tym wiąże - obniżenia technicznych wymagań. Chodzi np. o skrócenie zasięgu samolotów, czyli dostosowanie do europejskich dystansów.
Nad odnowieniem rządowej floty od wielu lat wisi swoiste fatum. Przetargu na nowe samoloty dla VIP-ów nie udało się doprowadzić do końca kilku kolejnym rządom, podczas gdy wszyscy sąsiedzi Polski poradzili już sobie z tym problemem.
A są symptomy, że może tak być. Konkurs na dostawę sześciu rządowych samolotów średniego zasięgu za niemal ćwierć miliarda dolarów miał być ogłoszony na przełomie stycznia i lutego. Tymczasem - jak dowiedziała się "Rz" - MON postanowiło właśnie ponownie przeanalizować i zrewidować ustalone już warunki przetargu. Decyzja MON może spowodować wielomiesięczne opóźnienie rozstrzygnięcia konkursu.
Jaki jest powód decyzji ministerstwa? Z innych resortów płyną głosy kwestionujące zebrane dotąd dokumenty i ustalenia. Powróciły też sugestie szukania oszczędności i - co się z tym wiąże - obniżenia technicznych wymagań. Chodzi np. o skrócenie zasięgu samolotów, czyli dostosowanie do europejskich dystansów.
Nad odnowieniem rządowej floty od wielu lat wisi swoiste fatum. Przetargu na nowe samoloty dla VIP-ów nie udało się doprowadzić do końca kilku kolejnym rządom, podczas gdy wszyscy sąsiedzi Polski poradzili już sobie z tym problemem.