Polska przeciwstawi się niemieckim żądaniom ws. CO2

Polska przeciwstawi się niemieckim żądaniom ws. CO2

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemcy wywołały spór z Polską, domagając się przyznania im limitu darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla dla swojego przemysłu, a także elektrowni węglowych. Może to zagrozić przyjęciu europejskiego pakietu klimatyczno- energetycznego - pisze sobotni "Financial Times".
Oryginalny plan Komisji Europejskiej zakładał, że 10 proc. przychodów ze sprzedaży uprawnień emisyjnych w drodze przetargu, w ramach unijnego systemu handlu emisjami (ETS), trafi do nowych krajów UE w ramach tzw. funduszu solidarnościowego, dając im możliwość modernizacji elektrowni węglowych lub subsydiowania cen energii elektrycznej dla konsumentów.

Polsce w ramach funduszu przypadłby 1 mld euro rocznie. Spełnienie żądań Niemiec oznaczałoby redukcję funduszu, dlatego - według polskich przedstawicieli, na których anonimowo powołuje się gazeta - Warszawa sprzeciwi się niemieckim żądaniom.

"Mamy do czynienia z trudnym problemem" - powiedział gazecie jeden z przedstawicieli Polski. Dodał, że przyjęcie pakietu klimatyczno-energetycznego nie jest przesądzone.

Według rozmówców "Financial Times", Polska zażądała, by na fundusz solidarnościowy składało się 20-30 proc. przychodów z aukcji uprawnień emisyjnych. Tymczasem Niemcy są przeciwne funduszowi.

Gazeta przypomina, że z obawy przed zwolnieniami pracowników w przemyśle Niemcy zaproponowały przyznanie dużej ilości darmowych uprawnień do emisji CO2 przedsiębiorstwom branży m.in. hutniczej i cementowej.

W piątek wyszło na jaw, że przedstawiciele Niemiec forsują również przyznanie darmowych uprawnień emisyjnych niemieckim elektrowniom węglowym, choć nie jest jasne, czy takie jest oficjalne stanowisko kanclerz Angeli Merkel.

"Nie da się pogodzić dwóch kwestii" - uważa polski rozmówca dziennika, wskazując na konflikt między przyznaniem limitów darmowych uprawnień emisyjnych przemysłowi w Europie Zachodniej a utrzymaniem funduszu solidarnościowego. Jego zdaniem, wprowadzenie limitów dla energochłonnych przedsiębiorstw oznaczałoby przepływ środków ze Wschodu na Zachód.

"Dylemat uwypukla trudności w uzgodnieniu ambitnego pakietu klimatycznego, który w ramach walki z globalnym ociepleniem przewiduje redukcję do 2020 roku gazów powodujących tzw. efekt cieplarniany o 20 proc. w stosunku do 1990 roku" - zaznacza "Financial Times".

pap, mc